W grę wchodzą dwie opcje: redukcja mało rentownych linii albo wprowadzenie bezpłatnych przejazdów. Ale wtedy miasto będzie musiało wykładać na utrzymanie „empeków” ok. 4,2 mln złotych.
- Musimy zastanowić się, czy stać nas na to - dodaje wiceprezydent.
Dyskusję na temat komunikacji miejskiej wywołał wniosek jednego z radnych, by zwiększyć liczbę autokarów jadących ulicą Kościuszki w stronę osiedla Północ. Dziś można je policzyć na palcach jednej ręki. Ale Łukasz Kurzyna nie pozostawia wątpliwości: nie będzie więcej kursów. Mało tego, niebawem może być ich jeszcze mniej. Bo od początku tego roku liczba pasażerów z miesiąca na miesiąc spada. A koszty - rosną. Bierze się to m.in. ze wzrostu kosztów zakupu paliwa, jak też wynagrodzeń dla kierowców.
- Aktualnie każdy kilometr kosztuje nas 7,40 zł - precyzuje urzędnik. - W takiej sytuacji nie możemy podjeżdżać pod każdy dom.
Więcej, samorząd zastanawia się, jak ograniczyć koszty. Zlecił już zewnętrznej firmie ocenę systemu funkcjonowania „empeków” z myślą, że w trzecim kwartale tego roku dokona zmian. Ale specjaliści stwierdzili, że nie przyniosą one żadnych efektów ekonomicznych. W takiej sytuacji należy zastanowić się, co dalej? Decyzję w tej sprawie zamierzają podjąć na początku przyszłego roku. Do tego czasu rozważą różne koncepcje. Także taką, by wprowadzić bezpłatne przejazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?