Firma, która ją prowadziła, nie dotrzymała jednak umowy.
Miała wyremontować obiekt i zagospodarować wszystkie piętra, tymczasem wykorzystywany był tylko parter. Pojawiło się też zadłużenie - kilkaset tysięcy złotych. Miasto nauczone tym doświadczeniem nie chce już oddawać budynku w dzierżawę, ale go sprzedać. Przetarg odbędzie się w czerwcu. Na razie urzędnicy nie chcą podawać ceny wywoławczej.
- Pewnie wygra ktoś, kto da najwięcej. Tymczasem powinno się nagrodzić najlepszy pomysł. Może miasto rozpisałoby jakiś konkurs? - mówi Janina Czyżewska, radna Białostoczan 2014.
Andrzej Meyer, wiceprezydent miasta mówi, że przy sprzedaży nie można zastrzec, na jaką działalność powinien być ten obiekt przeznaczony. - Nawet jeśli byśmy tak zrobili, to jednego dnia ktoś kupiłby ten budynek, a następnego sprzedał komu innemu. Prawda jest taka, że nowy właściciel zrobi tu co zechce. Ja widziałbym tu na przykład ekskluzywne delikatesy - mówi.
Jeśli zaś chcielibyśmy, by powstało tu na przykład centrum informacji turystycznej, gmina musiałaby zrezygnować ze sprzedaży tego budynku. A na to nie ma pieniędzy.
- Tym, którzy mówią, że powinien tu powstać na przykład dom kultury, możemy odpowiedzieć, że proszę bardzo. Tylko o ile wyższy podatek mogliby Państwo zapłacić, by gmina mogła tego dokonać? - pyta Andrzej Meyer.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?