Decyzja jest już w rękach rządu

Zarząd naszego województwa poparł starania miejscowych władz o utworzenie łomżyńskiej podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Tym samym coraz bliżej już do ostatecznej decyzji ws. jej powstania, która leży w gestii Rady Ministrów RP.

Lada dzień zarząd strefy ma złożyć odpowiedni wniosek do siedziby resortu gospodarki. Aby niejako "dopilnować" pilnego załatwienia sprawy, wybiera się tam też prezydent Łomży.

Przyspieszą po euro
- Jak tylko zakończą się piłkarskie mistrzostwa zamierzam osobiście spotkać się z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem - zadeklarował Mieczysław Czerniawski. - Chcemy aby ten wniosek nie przechodził zbyt długo przez biurokratyczną machinę i jak najszybciej znalazł się na posiedzeniu rządu.
Jeśli to się powiedzie, ostateczna decyzja powinna stać się kwestią kilku miesięcy. Tym samym zakończy się wieloletnia, choć w pewnym czasie przerwana, epopeja związana z utworzeniem w Łomży specjalnego obszaru ekonomicznego.

Negocjacje w tej sprawie prowadziły jeszcze z suwalską SSE władze miasta poprzedniej kadencji, ale ostatecznie spełzły one na niczym. Dlaczego?Do dziś właściwie nie do końca wiadomo, bo obie strony sugerowały, że wina nie leży po ich stronie. Obecna ekipa do pomysłu wróciła.

A miał być Kopernik
Tyle, że zamiast z Suwałkami, najpierw flirtowała z Warmińsko-Mazurską SSE. Bo była w dużo lepszej sytuacji niż suwalska, która w odpowiednich rankingach okupowała ostatnie miejsce. Ale na przeszkodzie stanął wspomniany Pawlak, który ukrócił rozmowy z Olsztynem.

Co właściwie da nam strefa? Najwłaściwszą odpowiedzią wydaje się być:czas pokaże. Wszystko zależy od tego ilu i jacy inwestorzy się w niej pojawią. Ratusz już deklarował, że pierwsi zainteresowani już się zgłosili. Jednak sam Czerniawski zaznacza, że sama strefa problemu bezrobocia w mieście nie rozwiąże.