Liczącą dziś ponad 5 tys. egzemplarzy kolekcję zaczął tworzyć w 1998 roku, bo... sam chciał trafić do Księgi rekordów Guinnessa. Wcześniej jednak trafił do "Współczesnej Księgi Rekordów". W grudniu 2003 r. jego kolekcja liczyła ponad 2.100 sztuk. Niebawem będzie trzy razy większa.
- To spora zasługa red. Beaty Golak z Telewizji Białystok, której reportaż o mojej pasji ukazał się dwa lata temu w "Obiektywie", "Panoramie", "Teleekspresie" i TV Polonia - przyznaje kolekcjoner. - Zaczęli do mnie zgłaszać się zbieracze i znajomi z całego świata.
Oprócz wymiany i prezentów, Zdzisław Kalinko wymyślił sposób na wzbogacenie kolekcji. "Wyjmuje" z ręki często przygodnego rozmówcy interesujący go eksponat, po czym wyjaśnia, dlaczego.
- Rzadko mi ktoś odmawia, bo robię to grzecznie i przekonująco - zbieracz wyjmuje z palet ciekawsze nabytki.
Mienią się tysiącami barw, wabią kształtami, zadziwiają funkcjami. Długopis-młotek, gwóźdź, strzykawka, niezbędnik (igła i nitki w trzonku), zapalniczka, sygnalizator świetlny jak na skrzyżowaniu, tubka pasty do zębów, ostrzegacz w nocy, szminka... W końcówkach pływają miniaturowe gondole, buteleczki alkoholi, panie ukazują wdzięki, panowie - męskość.
- Nie skatalogowałem dotąd eksponatów - przyznaje Zdzisław Kalinko. - Na razie uparcie zbieram!
Dokonanie zbieracza z Łomży wpisujemy do "Współczesnej Księgi Rekordów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?