17-letni Kamil pomagał swojemu sąsiadowi, Wiesławowi przy hodowli krów. W zamian za pomoc, mężczyzna kupił chłopakowi skuter, który Kamil chciał odpracować.
Jak napisał dziennik "Super Express", w dniu tragedii, mężczyźni pracowali do późnego wieczoru. Po pracy usiedli, żeby odpocząć. Wiesław podłączył do prądu grzałkę, aby zagotować wodę na herbatę.
"Pewnie zasnęli i zapomnieli wyłączyć grzałkę. Paliło się do góry jak świeczka" - powiedziała dziennikowi pani Eleonora, matka Wiesława, mieszkająca w domu obok.
Kiedy na miejscu pojawiła się straż pożarna, było już za późno na ratunek.
Rodzice nie mogą pogodzić się ze śmiercią 17-letniego syna. "Kamilek chciał tylko odpracować ten skuter. Nie mamy żalu do sąsiada", powiedzieli dziennikowi rodzice chłopaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?