Przeciętnie 90 doniesień o różnych podatkowych wykroczeniach w ciągu roku otrzymuje Urząd Skarbowy w Suwałkach. Taka tendencja utrzymuje się od kilku lat. Przeważa bezwartościowa i anonimowa makulatura. Wśród piszących nie brakuje osób niezrównoważonych psychicznie.
- Potwierdza się nie więcej niż 20 procent tych informacji - przyznaje Janusz Bonarski, naczelnik suwalskiej skarbówki. - Ale nie wszyscy wymyślają historie z sufitu. W 2007 r. takie zawiadomienie sprawiło, że jeden z podatników musiał dopłacić 70 tysięcy złotych. W ubiegłym roku innemu portfel zubożał o 10 tysięcy.
Z obywatelskiej troski
Tak przeważnie swoje donosy uzasadniają ich autorzy. Twierdzą, że nie mogą patrzeć na oszustów, którzy bogacą się nielegalnie i cudzym kosztem.
Zarzuty w listach dotyczą najczęściej nieuczciwych rozliczeń między kontrahentami, prowadzenia niezarejestrowanej działalności gospodarczej oraz niewykazywania dochodów z pracy "na czarno" w Polsce i za granicą. Pod lupę trafiają też nieużywanie kas fiskalnych i prowadzenie handlowych transakcji w Internecie.
- Zdecydowanie przeważają anonimy, ale ich też nie wyrzucamy od razu do kosza - przyznaje naczelnik. - Wcale to jednak nie oznacza, że każde napisane zdanie traktujemy jak wyrocznię.
Przeważnie z zemsty
Motywy wysyłających donosy bywają różne i szczegółowo nikt ich nie analizuje. Najczęściej chodzi jednak prawdopodobnie o zemstę. Specjalizują się w tego typu listach głównie dawni współmałżonkowie, którzy rozwiedli się i mają pretensje o podział majątku. Swoje trzy grosze dokładają sąsiedzi zazdroszczący innym finansowych sukcesów.
- Zdarza się, że ktoś skarbówkę traktuje jako receptę na wszystkie problemy - dodaje J. Bonarski. - Pewna kobieta chciała, żeby zmusić jej byłego męża do powrotu na łono rodziny.
W tym roku do US w Suwałkach wpłynęło już 25 donosów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?