Pogrążył go świadek
Śledztwo w tej sprawie było prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku i dotyczyło wydarzeń sprzed trzynastu lat. Oskarżenia opierały się na zeznaniach skruszonego przestępcy, Mariusza S., ps. "Maniek".
Wedle jego wyjaśnień Szudraś miał zlecić mu zastrzelenie Generała, bo ten przeszkadzał mu w interesach. Robert Sz. prowadził wówczas agencję towarzyską "Nimfa". Razem z Mariuszem S. mieli kupić w Warszawie przerobiony z gazowego na ostry pistolet Walter z tłumikiem i 50 sztuk amunicji kaliber 6,35 mm.
"Maniek" zeznał, że obaj zaczaili się pod mieszkaniem, które wynajmował "Generał". Zakapturzony "Maniek" nie zastrzelił go jednak, bo "Szudraś" zauważył, że ten podjeżdża pod blok w towarzystwie małżonki. Obaj niezauważeni uciekli i nie ponowili próby.
Dostał minimum
Wczoraj łomżyński sąd uznał dowody zebrane przez oskarżyciela za wystarczające do skazania "Szudrasia". Jak poinformował sędzia Jan Leszczewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży, uznano, że oskarżony namawiał do zabójstwa kilkakrotnie w ciągu kilku miesięcy. Niedoszłego egzekutora kusił obietnicą przyszłej współpracy i korzyściami majątkowymi.
Osiem lat więzienia to minimalny wymiar kary, jaki można wymierzyć za to przestępstwo. Skazanemu przysługuje apelacja od wyroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?