Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Grabowski z hospicjum w Makówce wie, jak dobrze opiekować się chorymi. Teraz jego sposoby będą wykorzystywane w Polsce

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Organizacje z Podlasia testowały na zlecenie Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju innowację społeczną dr. Pawła Grabowskiego z Hospicjum Proroka Eliasza. Polega ona na świadczeniu kompleksowej opieki domowej schorowanym, niesamodzielnym osobom ze wsi. Rekomendacje są pozytywne.
Organizacje z Podlasia testowały na zlecenie Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju innowację społeczną dr. Pawła Grabowskiego z Hospicjum Proroka Eliasza. Polega ona na świadczeniu kompleksowej opieki domowej schorowanym, niesamodzielnym osobom ze wsi. Rekomendacje są pozytywne. hospicjum w Makówce
Opieka domowa schorowanym, niesamodzielnym osobom ze wsi powinna być kompleksowa i zdeinstytucjonalizowana. Założenie jest proste, ale... wcale nie takie łatwe do zastosowania na co dzień. Dr. Pawłowi Grabowskiemu i jego zespołowi z podlaskiego hospicjum w Makówce udało się połączyć siły m.in. z pracownikami socjalnymi. Teraz ten model opieki ma być wdrażany w całej Polsce. Organizacje z Podlasia testowały na zlecenie Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju innowację społeczną dr. Pawła Grabowskiego z Hospicjum Proroka Eliasza. Rekomendacje są pozytywne.

Wiejskie hospicjum domowe (niegdyś w Nowej Woli, dziś - w Makówce połączone z wiejskim hospicjum stacjonarnym) dr. Pawła Grabowskiego działa od 2011 roku. Przez pierwsze miesiące - bez kontraktu z NFZ. - Jako organizacja pozarządowa kierowaliśmy się prostymi kryteriami: ktoś potrzebuje pomocy, to my robimy wszystko, by ją dać - wspomina dr Paweł Grabowski, pomysłodawca, twórca, a także szef hospicjum. - Wyszło na to, że na wsi dużo trudniej jest o wsparcie pielęgniarskie długoterminowej opieki domowej, o wsparcie również innych instytucji, które w mieście - z racji większego zagęszczenia - są łatwiej dostępne.

Mimo braku specjalistów, dr. Pawłowi Grabowskiemu zależało, by stworzyć zgrany zespół. Tak, by pomoc chorym i ich rodzinom zawsze docierała na czas i w odpowiedniej formie.

- Nie było pielęgniarek, więc zatrudnialiśmy opiekunki medyczne. Warunkiem było, żeby były zmotoryzowane, by mogły dojechać do pacjenta - mówi.

Ale to wciąż było za mało: - O tej pomocy rozmawialiśmy więc z lekarzem rodzinnym, z pielęgniarką z ośrodka zdrowia. Próbowaliśmy się w tej opiece jakoś uzupełniać.

Dodatkowo - lekarz, pielęgniarka, psycholog uczyły rodziny chorych, ale i całe wiejskie społeczności, jak pomagać pacjentom, jak się nimi opiekować.

- To model opieki, który bardzo dobrze się sprawdza na terenach defaworyzowanych, takich jak nasz - podkreśla dr Paweł Grabowski. - To jedyne rozwiązanie, by osoby, które pracują w opiece zdrowotnej i opiece społecznej oraz oczywiście rodziny ze sobą współpracowały.

Chodzi o ścisłą współpracę między medykami z hospicjum a gminnym ośrodkiem pomocy społecznej, z ośrodkiem zdrowia, organizacjami nieformalnymi - po to, by w sposób elastyczny dopasować się do potrzeb beneficjentów, oraz o dobrą koordynację tej opieki. Dlatego w hospicjum powstało też stanowisko: koordynator osób zależnych, który mus znać nie tylko potrzeby osób zależnych, ale i zasoby sieci pomocy.

- To nasz autorski projekt Hospicjum Proroka Eliasza - mówi dr Paweł Grabowski. Nie ukrywa, że od lat już stara się, by ten model opieki stosowany był również w innych ośrodkach w Polsce. Teraz wszystko wskazuje na to, że faktycznie tak się stanie.

Jednak wcześniej trzeba było sprawdzić, czy to faktycznie skuteczne rozwiązanie.

„Skalowanie innowacji społecznej. Opieka domowa na terenach wiejskich” – bo tak brzmi tytuł zleconego zadania - to test, który ma doprowadzić do deinstytucjonalizacji usług opiekuńczych, uprościć korzystanie z nich i zapewnić większą efektywność. Projekt trwał ponad 2 lata i objął 250 pacjentów z 21 ośrodków w całej Polsce.

Ogólnokrajowe testowanie przeprowadził Ośrodek Wspierania Organizacji Pozarządowych w partnerstwie z Fundacją Hospicjum Proroka Eliasza i Stowarzyszeniem Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL.. Organizacje niedawno przedstawiły Ministerstwu Inwestycji i Rozwoju swoje wnioski i rekomendacje.

Do skalowania przystąpiły różne podmioty: od dużego szpitala powiatowego poprzez niepubliczne ZOZ-y, prywatne firmy zajmujące się opieką medyczną, hospicja, po organizacje pozarządowe, które dopiero wchodzą w tego typu działania. W grupie tej było też jedno Centrum Usług Społecznych – ze Stawisk.

- Sprawdzaliśmy, czy model dr. Grabowskiego można wdrożyć w innych podmiotach w kraju, czy da się go bez większych problemów zaadoptować w różnych miejscach, jakich wymaga modyfikacji i czy będzie równie skuteczny – wyjaśnia cel skalowania Katarzyna Łotowska z Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych, która przeanalizowała i opracowała rekomendacje dla rządu.

Pełna koordynacja już w 2030 roku?

Sama idea innowacji wydaje się prosta. Lekarz, pielęgniarka, fizjoterapeuta, psycholog i opiekun lub opiekunka (to nowość w opiece domowej i osoba niezbędna), regularnie odwiedzają chorego w domu. Jeśli potrzeba do zespołu dołączają też inni specjaliści. Kluczowy element modelu to kompleksowość wsparcia.

- Model jest połączeniem procedur medycznych i opiekuńczych. I tu pojawiają się pierwsze schody, ponieważ w polskim systemie usługi opiekuńcze przypisane są i do służby zdrowia i do pomocy społecznej, realizowanej przez lokalne ośrodki samorządowe. Innowacja idzie w kierunku połączenia tych dwóch światów, które nie mają wiele punktów stycznych. Działają równolegle, ale się w ogóle nie znają, nie korzystają ze swoich zasobów – mówi Katarzyna Łotowska z OWOP.

W strategii rozwiązywania problemów społecznych przygotowanej przez Ministerstwo Pracy i w dokumentach Ministerstwa Zdrowia pojawia się natomiast postulat: by usługi te łączyć. Co więcej, zapisany w nich został wskaźnik, mówiący o tym, że do 2030 roku usługi zdrowotne i społeczne zostaną skoordynowane w 100 proc. gmin, czyli w każdej. Mamy więc na to tylko 6 lat.

- To bardzo ambitne założenie, ponieważ wychodzimy w zasadzie z punktu zero. Według rządowego planu dystrybucją i koordynacją opieki mają się zająć Centra Usług Społecznych. A na razie jest ich bardzo niewiele - na Podlasiu tylko dwa na 116 gmin – zauważa Katarzyna Łotowska.

Indywidualne podejście

Wzorcowa usługa powinna wyglądać podobnie jak w Hospicjum Proroka Eliasza. Po przyjęciu zgłoszenia do pacjenta lekarz lub lekarka wraz z pielęgniarką, zapoznają się z dokumentami, badają chorego, a potem decydują, jakie wsparcie jest mu potrzebne. Oceniają sytuacje całościowo, wieloaspektowo i indywidualnie dla każdego pacjenta. W wielu przypadkach najwięcej do zrobienia będzie miała opiekunka czy opiekun. Opiekunowie bywają i socjalni, i medyczni (ci ostatni musza przejść specjalistyczne dwuletnie przygotowanie). Jednak ich dostępność to kolejna bolączka systemu.

- Ten koszyk usług może być bardzo zróżnicowany, dlatego trudno go wycenić i z góry oszacować – zauważa Łotowska. – Ale idea modelu jest taka, by nie dawać każdemu choremu takiej samej pomocy, ale traktować go bardzo indywidualnie.

Dlaczego potrzebna jest koordynacja?

Koordynacja usług społecznych, choć jak podkreślają eksperci- konieczna, brzmi dość niejednoznaczne. Co się właściwie za tym formalnym określeniem kryje?

- Przyjmijmy perspektywę pacjenta – wyjaśnia Łotowska z OWOP. – Podam przykład. Pomocy potrzebuje starsza osoba, mieszkająca samotnie na wsi. Ma daleko do przychodni. Niezbędne są regularne wizyty lekarza i pielęgniarki, może też fizjoterapeuty i innych specjalistów: dietetyka, psychiatry. Jednocześnie potrzebuje pomocy opiekunki, która zajmie się mniej skomplikowanymi, ale ważnymi rzeczami, jak np.: zakupy, zabiegi higieniczne, sprzątanie domu. Te dwa obszary należy skoordynować, żeby pacjent nie musiał chodzić od gabinetu do gabinetu, tylko uzyskał całą pomoc w jednym miejscu.

Odrębnym tematem jest otoczenie chorego. Często się zdarza, że mieszka on z jakąś bliższą lub dalszą rodziną, która bywa całkowicie bezradna. Nie umie wykonać przy bliskim najprostszych czynności. Jednym z działań koordynujących będzie więc też jej przeszkolenie, nauczenie jak się zajmować chorym człowiekiem. Zazwyczaj cała opieka spoczywa na barkach jednego czy dwóch członków najbliższej rodziny. Bywa to bardzo obciążające. Również im należy się odpoczynek i wytchnienie. Tą kwestią też powinien się zająć koordynator usług opiekuńczych.

Fakt, że innowację testowano aż w różnych 21 ośrodkach na terenie całego kraju pozwoliło dość dokładnie zorientować się w sytuacji. Najważniejsze plusy rekomendowanego systemu to fakt, że zespół widzi pacjenta w jego środowisku i może ocenić czy na chorobę nie nakładają się inne problemy, takie jak samotność, ubóstwo czy przemoc domowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dr Grabowski z hospicjum w Makówce wie, jak dobrze opiekować się chorymi. Teraz jego sposoby będą wykorzystywane w Polsce - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna