O jej trudnej sytuacji pisaliśmy niecały miesiąc temu. Kobieta mieszkała sama, nie otwierała nikomu drzwi, nie płaciła rachunków. Nękała za to sąsiadów krzykami o każdej porze dnia i nocy, a także regularnie wyrzucała przez okno różne przedmioty. To właśnie sąsiedzi donieśli nam o sytuacji w bloku.
Zarówno MOPR, policja jak i administracja osiedla rozkładały ręce mówiąc, że nie mogą po prostu wtargnąć do mieszkania.
Wszystko zmieniło się w środowe popołudnie. Policjanci otrzymali sygnał, że mieszkająca przy ulicy Piastowskiej kobieta próbuje popełnić samobójstwo. Gdy przybyli na miejsce, okazało się, że jest tam już obecna jej matka. Poinformowała ona, że córka również jej nie chce wpuścić do domu i grozi, że wyskoczy przez okno. Potwierdziła także informację, że kobieta cierpi na chorobę psychiczną.
Policjanci ze strażakami i lekarzem weszli do mieszkania. Kobieta została skierowana na obserwację do szpitala w Choroszczy.
- Od początku nasze działania utrudniał brak dokumentacji medycznej kobiety - powiedział Kazimierz Kuczek, zastępca dyrektora MOPR-u w Białymstoku. - Teraz w szpitalu zostanie ona gruntownie przebadana i wtedy będziemy wiedzieć, czy może ona samodzielnie mieszkać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?