Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Gmina zrobiła drogę, która kończy się w polu. - Jak mam tędy przejechać? - zastanawia się Tomasz Sawicki, jeden z rolników we wsi Piotrowa Dąbrowa. - Przecież to jest jakaś kpina.
Sawicki jest jednym z gospodarzy, którzy muszą z tej, należącej do gminy drogi skorzystać, aby dojechać na pole.
- Przez kilkanaście ostatnich lat nie było z tym żadnego problemu - opowiada rolnik. - W tym roku sąsiad zabronił mi korzystać z drogi. Twierdził bowiem, że przebiega przez jego pole i przejeżdżając ciągnikiem, czy innym sprzętem niszczę uprawy. To nie było prawdą, ponieważ przy drodze nic nie rosło, ale nie będę się kłócił.
Sawicki zwrócił się z prośbą o rozwiązanie problemu do gminny władz. Te obiecały, że zrobią porządek. Zleciły geodecie wytyczenie trasy, a później podpisały umowę z operatorem spychacza na wyrównanie gruntu. Prace rozpoczęły się, ale nie zakończyły. Droga nie łączy się z inną, ale urywa przy miedzy sąsiada. Jak się okazuje, ten zakwestionował geodezyjne pomiary. Uważa, że trasa przebiega przez jego, a nie gminną działkę. Dlatego nie pozwolił na prowadzenie prac.
- Żniwa są w pełni, muszę dostać się na pole - denerwuje się Sawicki. - Jak ma to zrobić?
Urzędnicy z krasnopolskiej gminy obiecują, że sprawa zostanie w najbliższych dniach załatwiona. Muszą tylko wyjaśnić to, co kwestionuje oponent drogi i prace na niej będą kontynuowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?