Trzeba się przygotować na to, że banki będą szukać oszczędności gdzie się da. Pierwszą falę obniżek oprocentowania na kontach osobistych, bądź podwyżek opłat z tytułu ich prowadzenia czy przelewów mamy już za sobą.
Już nie mają po co czekać
Ale możemy się spodziewać, że zmiany w cennikach wprowadzać będą kolejne banki. Te, które jeszcze czekały. Na co? Na to, jak rozwinie się sytuacja.
- Myślę, że po wprowadzeniu nowego cennika przez PKO BP, największego gracza na rynku, już czekać nie będą - zauważa Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance.
Ile te podwyżki będą nas kosztować?
- Nie będą to duże kwoty, kilka złotych w skali miesiąca - mówi Paweł Majtkowski, główny analityk Finamo. - Ale w ciągu roku może uzbierać się nawet około 50 zł, a to jest już nie jest mało.
Poszukajmy tańszych
Jak zauważa, dotkliwiej odczujemy podwyżki za prowadzenie konta i za przelewy niż straty z powodu zmniejszenia oprocentowania. I tak było ono bardzo niskie.
Już teraz w droższych bankach ROR kosztuje nas blisko 100 zł rocznie. Po podwyżce będzie to jeszcze więcej.
Czy jesteśmy skazani na to, żeby płacić więcej za ROR? Nie. Bo możemy poszukać tańszego konta.
- Są takie - zapewnia Paweł Majtkowski. - Chociażby konta internetowe.
Znajdą się też banki, (wchodzące na rynek), które mają dobrą ofertę - np. Alior Bank. W dodatku nie planuje on podwyżek.
Analityk Finamo zauważa, że Polacy zakładając ROR w jednym banku, wiążą się z nim na lata. Nie są skłonni do zmian. Gdyby byli bardziej elastyczni, banki zaczęłyby bardziej rywalizować między sobą.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?