Sprawa, jak to w polskim futbolu, zakrawa na groteskę. Pogoń miałaby już w sobotę spotkać się na neutralnym stadionie w Giżycku z trzecią ekipą warmińsko-mazurskiej IV ligi, Zatoką Braniewo. Warmińsko-Mazurski ZPN, prowadzący w tym sezonie rozgrywki, wydał taką uchwałę. Tylko na jakiej podstawie? Przypomnijmy, że Pogoń, pierwotnie zdegradowana, zagra w trzeciej lidze w miejsce wycofanego ŁKS-u Łomża.
Poszukiwacze luki prawnej
- To prawda, że wyszliśmy z taką propozycją - mówi dyrektor biura Warmińsko-Mazurskiego ZPN-u Szymon Czyżewski. - Przepisy jednoznacznie określają postępowanie w I i II lidze, ale nie w klasach niższych. Zatoka Braniewo od dłuższego czasu stara się o awans do III ligi i znów przegrała go o włos. Uznaliśmy, że ponieważ Pogoń zajęła dopiero 14. miejsce, rozegranie dodatkowego barażu byłoby zgodne z duchem sportu.
- To jest wyjątkowo stronnicze, niewiarygodne i niezgodne z prawem postępowanie - suchej nitki na autorach uchwały nie zostawia Przemysław Sarosiek z Podlaskiego ZPN. - Warmińsko-mazurski związek podejmuje już trzecią próbę przepchnięcia na siłę Zatoki Braniewo do III ligi, nie mając ku temu żadnych podstaw. Wcześniej chciał, by zajęła miejsce Hetmana Białystok, potem Supraślanki Supraśl, a teraz Pogoni. Natychmiast przygotowaliśmy protest i wysłaliśmy go do Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz do związku warmińsko-mazurskiego.
A może baraże dla każdego?
Treść pisma można przeczytać na stronie internetowej Podlaskiego ZPN. Rodzimi działacze powołują się w nim na dwie uchwały futbolowej centrali w Warszawie. Poniżej cytujemy ich najważniejszy fragment.
"W wypadku wycofania przed rozpoczęciem rozgrywek danej klasy rozgrywkowej jakiejkolwiek drużyny - zwolnione miejsce zajmuje drużyna, która w tabeli końcowej danej klasy rozgrywkowej zajęła najwyższe miejsce spośród drużyn, które zostały zdegradowane".
Czyli miejsce ŁKS-u - wycofanego, bez wątpienia powinna zająć Pogoń - 14. w tabeli, najwyżej sklasyfikowana z zespołów zdegradowanych.
- Warmińsko-mazurski związek stworzył absurdalną argumentację, uważając, że losy miejsca w lidze powinny się "rozstrzygnąć na boisku" - mówi dalej Sarosiek. - Taka decyzja mogłaby pociągnąć za sobą zadziwiający precedens. Bo niby np. dlaczego dziesiąty zespół trzeciej ligi nie miałby zagrać z szóstą drużyną czwartej? Może to tej drugiej bardziej należą się występy w trzeciej lidze, bo "się stara"? Albo najlepiej: niech o wszystkich miejscach decydują baraże. Poza tym jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Dlaczego szansę ma dostać Zatoka, a nie drużyna z naszej IV ligi, czyli Gryf Gródek? To wszystko jest pozbawione sensu i jestem pewien, że PZPN przychyli się do naszej argumentacji. Powstał ostry spór, który może, niestety, pogorszyć współpracę między naszymi regionalnymi związkami - dodaje Sarosiek.
- Oj, to nie wielki spór, tylko przedsezonowe "harce" - mówi Czyżewski. Zapytany dlaczego Zatoka jest uprzywilejowana, a nie wspomniany Gryf, odpowiada zaskakująco: - Znamy podlaskie realia. Ten zespół by sobie w trzeciej lidze... nie poradził. Zresztą, nie ma co robić z tego afery. Jesteśmy zdani na decyzję PZPN i się do niej zastosujemy. Jeśli nie mamy racji, w trzeciej lidze zagra Pogoń.
Nie ma nawet kim zagrać
Wydział Gier w Warszawie miał od razu zająć się tą sprawą. Najbardziej zainteresowani, czyli łapianie, do Giżycka się nie wybierają. Co ciekawe, w myśl uchwały warmińsko-mazurskiego związku, drużyny miałyby w barażu wystąpić w składach z poprzedniego sezonu.
- Ja nie wiem kim mielibyśmy zagrać. Dwóch naszych chłopaków poszło do Wigier Suwałki, trzech wyjechało za granicę. Nie mamy nawet 70 procent tej drużyny - mówi prezes Pogoni Henryk Łapiński. - Nie wyobrażam sobie, by ten mecz się odbył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?