Kobietę i jej męża Tadeusza mieszkających w Klepaczach pod Białymstokiem napadnięto pod koniec kwietnia br. w ich własnym domu. Dziś ruszył proces w tej sprawie.
Kiedy ona leżała obezwładniona na ziemi, w tym samym czasie jej męża atakował drugi z napastników. "Gdzie jest kasa?!" - krzyczał. W końcu staruszek wyjął portfel i dał mu pieniądze. Łącznie 625 zł. Rabusie uciekli. Chwilę po nich wbiegli kolejni dwaj. Chcieli jeszcze pieniędzy. Jeden przystawił mi nóż do gardła, drugi dusił żonę. - Krzyczał, że mnie zarżnie jeśli nie dam pieniędzy. Ale ja już wszystko oddałem. Nie dostałem jeszcze wtedy emerytury - tłumaczył 75-latek.
Ostatecznie rabusie odeszli. Łup podzieli na pięciu. Każdy dostał po 100 zł, za resztę kupili alkohol. I pięciu z nich zasiadło w piątek na ławie oskarżonych.
Czterech napadło na małżeństwo, ostatni był tylko kierowcą. Wszystkim mężczyznom (w wieku od 30 do 47 lat) prokuratura postawiła zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Ten, kto zgotował im terror, był z rodziny
Osoba, która zaplanowała i brała udział w napadzie, doskonale znała rozkład pomieszczeń i wiedziała, gdzie szukać pieniędzy. Poszkodowani podejrzewają, że to Krzysztof Ch., członek rodziny.
- To siostry wnuk - mówiła pani Eugenia. - Twierdził, że sprzedaliśmy jakiś tartak i że mamy mnóstwo pieniędzy. Ale my w życiu nie mieliśmy żadnego tartaku.
- Przychodził do nas z ojcem naprawiać płot. Poznaje go - dodał pan Eugeniusz.
Spośród oskarżonych, tylko on nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Pozostali przyznali się przynajmniej częściowo. Okradli, ale nie bili, nie używali noża. Odmienna jest też ich wersja co do pomysłodawcy napadu. W trakcie śledztwa mówili różnie, że nie pamiętają bo byli pijani, później, że to Krzysztof Ch., Jacek M., że Robert Ł, a na koniec wszyscy zgodnie, że to Grzegorz P. - kierowca.
Jedno jest pewne. Wszystkim grozi do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?