- Zamiast walczyć o pacjentów walczą ze sobą - mówi radny Dariusz Szkiłądź. - W tym szpitalu, jak widać, zbyt dobrze się nie dzieje.
Obawy doktora
Zdarzenie rozegrało się w końcu minionego tygodnia. Doktor K., który czasowo zastępował ordynatora oddziału ginekologii i położnictwa, zwrócił uwagę doktorowi Ś. na to, że wpływają na niego skargi zarówno ze strony pacjentek, jak i personelu. Wtedy Ś., mężczyzna ponad 60-letni, miał użyć pięści i zaatakować K. Temu ostatniemu nic poważnego się nie stało.
Sporządził jednak notatkę służbową i położył ją na biurko dyrektora placówki. Policji sprawy nie zgłaszał. Tego typu zdarzenia kwalifikują się zresztą raczej do postępowania cywilnego a nie karnego.
Doktor K., w rozmowie z nami, potwierdził, że incydent miał miejsce. Dodał nawet, iż obawiał się, co będzie, kiedy w miniony weekend doktor Ś. przejmował po nim dyżur na ginekologii. Do niczego jednak nie doszło.
Natomiast z doktorem Ś. nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Sprzeczne oświadczenia
Wiadomo jednak, że nie przyznaje się on do winy. Sławomirowi Kosidle, dyrektorowi augustowskiego szpitala, powiedział, że siły użył w obronie własnej.
- Mam obecnie przed sobą dwa niemal całkowicie sprzeczne oświadczenia - mówi dyrektor. - Każdy powołuje się na świadków. Wszystko to w najbliższych dniach dokładnie przeanalizuję. Mam nadzieję, że załatwimy to we własnym gronie.
Dyr. Kosidło zapewnia jednocześnie, że ta sprawa, to incydent.
- Oddział pracuje dobrze - zapewnia. - Owszem, w ostatnim czasie z pracy zrezygnował ordynator, ale uczynił to na własną prośbę. Absolutnie nieprawdziwe są informacje o wzroście liczby zgonów noworodków (ostatni odnotowaliśmy w 2005 roku), czy drastycznym spadku liczby pacjentek.
Nie zamiatać pod dywan
Opozycyjny radni zapowiadają jednak, że sprawę będą drążyć aż do pełnego wyjaśnienia. Bo obawiają się o losy szpitala.
Doktor K. twierdzi z kolei, iż jeśli kwestia jego pobicia przez Ś. zostanie "zamieciona pod dywan", sam zgłosi się do mediów i ujawni wiele szczegółów dotyczących funkcjonowania oddziału. Nawet, jak twierdzi, gdyby konsekwencją tego było zwolnienie z pracy.
Dyr. Kosidło uważa natomiast, że miejscowej ginekologii potrzeba nowych osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?