Już początek spotkania pokazał, że tego dnia warunki gry dyktować będą gospodynie. Dwójka bezwzględnie wykorzystywała wszelkie błędy przyjezdnych, które do Łomży przyjechały w mocno osłabionym składzie.
- Przyjechaliśmy bez sześciu podstawowych zawodniczek, z czego trzy to z pierwszej szóstki - tłumaczył po spotkaniu trener Drwęcy Robert Bejgier. - I na przedmeczowej odprawie powiedzieliśmy sobie, że mieliśmy powalczyć. Mecz ułożył się inaczej. Dziewczęta się trochę pogubiły, myliły przeciwnika z naszymi i podawały im piłki. Przeciwnik uciekł nam w pierwszej połowie i praktycznie było już pozamiatane.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Inna sprawa, że w bramce Dwójki bardzo dobrze spisywała się Kaja Gryczewska, która broniła kolejne rzuty rywalek. Skuteczna była także defensywa. Dzięki połączeniu tych dwóch czynników łomżanki mogły wyprowadzać zabójcze kontry. Trochę gorzej szło im natomiast w ataku pozycyjnym, gdzie popełniały sporo błędów. I wykorzystały to zawodniczki Drwęcy. W 9 min. Dwójka prowadziła 8:1. Ale już siedem minut później było tylko 10:4. Na szczęście dla gospodyń kryzys został przełamany, a do bramki Drwęcy zaczęły wpadać kolejne rzuty. W efekcie do przerwy łomżanki prowadziły różnicą 9. bramek.
Druga połowa przyniosła chaos. Obydwa zespoły nastawiły się bowiem na ofensywę i zdobywanie bramek, zapominając o obronie. W efekcie defensywa Dwójki w wielu momentach wyglądała jak ser szwajcarski, przez który z łatwością przedzierały się Agnieszka Pęcherska oraz filigranowe siostry Guttmann: Paulina i Katarzyna. Po drugiej stronie skutecznością imponowała Adrianna Warda oraz Aneta Konert. Ta ostatnia była szczególnie niebezpieczna w kontrach, które wykorzystywała z zabójczą precyzją.
- To jest beniaminek i on musi płacić frycowe - podkreślał po spotkaniu trener Dwójki Janusz Świętoń. - Dzisiaj też widać było, że przeciwnik zdobywał bramki po naszych błędach. Bardzo ciężko wypracowywaliśmy okazje, a tu dziewczyny zdenerwowane gubiły piłki. I to powoduje potem szybkie odrabianie i szybkie straty. Ale naprawdę całym sercem dziękuję im za to co zrobiły do tej pory. Starają się realizować założenia, które robimy na treningach. A na zajęciach jest nas czasami sześć, czasami osiem. Także jestem im wdzięczny za to, co potrafią dać z siebie na zawodach - kończy szkoleniowiec.
Za tydzień Dwójka w ostatnim ligowym spotkaniu w tym roku zmierzy się na wyjeździe z zespołem z Kwidzyna.
Dwójka PWSIiP Łomża - UKS Drwęca Novar Lubicz 40:30 (18:9)
Dwójka: K. Gryczewska, Bałdowska - Warda (8), Konert (8), Klej (6), M. Gryczewska (5), Amanda Szymborska (4), Aleksandra Szymborska (4), Sobocińska (3), Rejka (1), Okroy (1), Serowik, Lutrzykowska, Matysek
Żółte kartki: Konert, Okroy
Kary: 16 min. (M. Gryczewska - 4 min., Amanda Szymborska - 4 min., Klej, Lutrzykowska, Sobocińska, Aleksandra Szymborska)
Drwęca: K. Kowalska, Lubińska, Czyszek - P. Guttmann (8), Pęcherska (8), K. Guttmann (6), N. Kowalska (4), Kochańska (2), Jędrasik (1), Malec (1), Albertin, Zaręba, Wiśniewska,
Żółte kartki: Pęcherska, Jędrasik, K. Guttmann
Kary: 12 min. (Jędrasik - 4 min., Zaręba, Wiśniewska, K. Guttmann, N. Kowalska)
Sędziowie: Wojciech Kuliński (Płock), Sebastian Patryk (Warszawa)
Widzów: 180
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
