Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskryminacja? Ponad 70 proc. mieszkanek miasta nie może znaleźć pracy!

Paulina Bronowicz
– Szukałam pracy przez rok, aż zdecydowałam się na to, żeby sama stworzyć sobie miejsce zatrudnienia – mówi Ewa Pawelczyk, właścicielka sklepu przy Starym Rynku w Łomży
– Szukałam pracy przez rok, aż zdecydowałam się na to, żeby sama stworzyć sobie miejsce zatrudnienia – mówi Ewa Pawelczyk, właścicielka sklepu przy Starym Rynku w Łomży
Łomża: Szefowie nie chcą pań. Wolą panów.

Tylko jedna na trzy łomżynianki ma pracę - wynika z danych oddziału Urzędu Statystycznego w Łomży. Większość kobiet przyznaje, że znalezienie zatrudnienia to ich największe marzenie, ale w mieście jest to prawie niemożliwe. Tylko nieliczne łomżynianki są na tyle odważne, że biorą sprawy w swoje ręce i zakładają własną firmę.

Jak z dziećmi, to dziękujemy

- Mam 3-letnią córkę. Za każdym razem, kiedy w rozmowie kwalifikacyjnej dochodzimy do punktu "dzieci", słyszę, że mam zostawić numer, a firma oddzwoni. Oczywiście nigdy żadna nie oddzwoniła - mówi 25-letnia Magda z Łomży, która szuka pracy od kilku miesięcy.

Pani Magda, podobnie jak 39 proc. przepytanych przez nas łomżynianek, marzy o znalezieniu pracy. Na 100 ankietowanych kobiet, tylko co czwarta przyznała, że świadomie wybrała zajmowanie się domem, rezygnując z robienia kariery. Pozostałe nie mogą pogodzić się ze swoim bezrobociem.

Zostajemy w tyle

- W Łomży widać degradację społeczną - przyznaje emerytka Katarzyna, łomżynianka, która od 20 lat mieszka w Warszawie. - Za każdym razem, kiedy odwiedzam rodzinne miasto, widzę, że kobietom jest naprawdę ciężko. Jedyna dostępna praca to etat w sklepie.

Kobiety mają lepiej praktycznie we wszystkich blisko położonych miastach. W porównywalnej wielkością Ostrołęce zatrudnienie ma co druga pani, w Białymstoku także pracuje połowa kobiet w wieku produkcyjnym. Jeszcze lepiej jest na zachodzie Polski - np. w Poznaniu na 188 tys. kobiet pracuje ponad 110 tysięcy.

Biorą sprawy w swoje ręce

Wśród 100 przepytanych łomżynianek tylko 36 przyznało, że ma zatrudnienie.
Niektóre, jak Ewa Pawelczyk z Łomży, szukały pracy przez kilka miesięcy, aż w końcu zdecydowały się otworzyć własny biznes.

- Skończyłam administrację, odbyłam szereg rozmów kwalifikacyjnych. Za każdym razem okazywało się jednak, że jestem "w wieku zagrożonym", tzn. w każdej chwili mogę się zdecydować na dzieci, więc pracodawca mnie nie chce. Założyłam własny sklep i na razie cieszę się, że każdego ranka mam gdzie wyjść z domu - opowiada Pawelczyk.

Zdaniem specjalistów z Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży, łomżynianki są otwarte na zmiany i lepiej przygotowane do podjęcia pracy niż mężczyźni.
- To kobiety zabiegają o staże, składają wnioski o dofinansowanie na założenie własnej firmy. Są dużo aktywniejsze od mężczyzn - mówi Aneta Gałązka z PUP.
Mimo lepszych kwalifikacji, łomżynianki często przegrywają walkę o stanowiska. Kariera zawodowa przegrywa z obowiązkami domowymi z konieczności, nie wyboru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna