Dziecko zdejmuje buty na dole i samo idzie na pierwsze piętro, gdzie znajduje się szatnia. Później samo maszeruje do świetlicy, która jest przepełniona - tak, zdaniem rodziców, traktowane są 6-latki w Szkole Podstawowej nr 5 w Suwałkach.
W minioną środę działacze ruchu "Ratuj maluchy", którzy są przeciwni obniżeniu wieku szkolnego, przedstawili w Sejmie raport "Krajobraz polskich szkół". Powstał on na podstawie wniosków rodziców, którzy we wrześniu minionego roku posłali swoje 6-letnie dzieci do szkoły. W dokumencie jest też opinia dotycząca jednej suwalskiej placówki.
Rodzice opisują to, co dzieje się w SP nr 5. Jak twierdzą, w szkole są 4 klasy pierwsze, a w każdej po 30 dzieci. "Mój syn trafił do grupy, gdzie jest 20 sześciolatków. Czy nie można było stworzyć dodatkowej klasy? Wówczas byłoby w nich mniej dzieci i nauczycielka miałaby więcej czasu dla maluchów" - czytamy w raporcie.
Są też narzekania na tłok w świetlicy. Nie mieszczą się w niej uczniowie drugich klas. To prowadzi do paradoksów tego typu, że rodzeństwo uczące się w klasach I-III jest rozdzielone. "Starsze na korytarzu, a młodsze w świetlicy" - pisze jedna z matek. I dodaje, że rodzice muszą dbać o środki czystości. Przynoszą do szkoły mydło, ręczniki, a nawet papier toaletowy.
Przypomnijmy, że zgodnie z ostatnimi decyzjami rządu sześciolatki pójdą obowiązkowo do pierwszej klasy dopiero w 2014 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?