Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecięcy szpital nie dla 18-latka

Urszula Ludwiczak
Paweł Grześ leczy się w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym od 2006 roku. Niestety, właśnie skończył 18 lat i co będzie dalej z jego terapią, nie wiadomo.
Paweł Grześ leczy się w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym od 2006 roku. Niestety, właśnie skończył 18 lat i co będzie dalej z jego terapią, nie wiadomo. A. Zgiet
Białystok. Pacjenci Dziecięcego Szpitala Klinicznego, którzy skończyli już 18 lat, nie mogą dalej być podopiecznymi tego zakładu. Taki bezwzględny przepis wszedł w życie 1 lipca. I NFZ wycofał zgodę na dalsze leczenie 25 pacjentów.

- Nie wyobrażam sobie, jak powiadomić naszych pacjentów, którzy tu się leczą od lat, mają rozpoczęte terapie, o tym, że już więcej do nas nie mogą przychodzić - mówi Helena Goździewska, zastępca dyrektora DSK. - To niemoralne. Mamy nadzieję, że NFZ jakoś tę sytuację rozwiąże.

Paweł Grześ z Białegostoku od listopada 2006 roku choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Do tej pory leczył się w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Terapię ma przewidzianą do kwietnia 2009 roku. Niestety, na początku lipca skończył 18 lat i zgodnie z nowymi zasadami rozliczania szpitali, do leczenia w szpitalu dziecięcym już się nie kwalifikuje.

- Dla mnie to nieporozumienie, lekarze w DSK znają mnie, mój przypadek, wiele im zawdzięczam. Podobno jeszcze do końca roku będę mógł być leczony w DSK, bo NFZ rozlicza szpital rocznikami. Ale co potem? - denerwuje się.

18-letni Paweł Pawlak z Augustowa choruje na młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów. Od 5 lat dwa razy w tygodniu poddawał się w DSK bardzo drogiej terapii lekiem embrel. Co roku zgodę na leczenie wydawał NFZ. Teraz jego leczenie w DSK może być przerwane.

- Dla nas to dramatyczna informacja - mówi Stanisław Pawlak, ojciec chłopca. - Dlaczego tylko to, że ktoś skończył 18 lat od razu powoduje problemy? Walczyliśmy o leczenie dla syna bardzo długo, Pawłowi groził wózek inwalidzki. Tylko dzięki temu lekowi może chodzić. Teraz ma być przepisany do grupy dorosłych, ale nie wiadomo czy się załapie na tę terapię.

Pawłowi grozi przerwanie leczenia, bo nas nie stać na wydatek 60 tys. zł rocznie.
Co będzie dalej z pacjentami DSK, którzy skończyli 18. rok życia?

- Każdy przypadek będziemy rozpatrywać indywidualnie - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Do tej pory wydawaliśmy wyjątkowo zgodę na kontynuację leczenia w DSK, mimo że pacjent kwalifikował się z powodu wieku do leczenia w szpitalu dla dorosłych. Nowy system, jaki obowiązuje od 1 lipca, nam to uniemożliwia. Musieliśmy te zgody wycofać. Ale prawdopodobnie ci pacjenci, którzy teraz kończą terapię czy mają ją zakończyć w ciągu najbliższych 3 miesięcy, będą jeszcze leczeni w DSK. Ci, których terapia musi trwać dłużej, będą musieli kontynuować ją w szpitalach dla dorosłych. Decyzje zapadną wkrótce.

- Mamy nadzieję, że przynajmniej ci pacjenci, którzy zaczęli się u nas leczyć, to i u nas zakończą terapie - mówi prof. Maryna Krawczuk-Rybak, kierownik Kliniki Onkologii Dziecięcej szpitala. - Przecież nikt nie staje się dorosły z dnia na dzień. To jeszcze dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna