Dzielnicowy Podlasia 2016. Dzielnicowy jak anioł stróż

Prowadzi rozpoznanie w wyznaczonym rejonie służbowym, realizuje zadania z zakresu profilaktyki społecznej, ściga sprawców przestępstw, kontroluje przestrzeganie prawa - tak formalnie można opisać obowiązki policjantów dzielnicowych.

Łapią złodziei, zatrzymują pijanych kierowców, ratują ludzi z pożarów - to tylko kilka sytuacji, w jakich interweniowali dzielnicowi w Podlaskiem w ostatnich kilku miesiącach. Zwykle nie biorą udziału w spektakularnych akcjach kryminalnych, ale wykonują codzienną, żmudną, ale ważną pracę.

- Dzielnicowy jako policjant pierwszego kontaktu jest głównym buforem między policją a społeczeństwem. To on załatwia gros spraw, nurtujących społeczność w danym rejonie i stara się pomóc w ich rozwiązaniu - tłumaczy podkom. Tomasz Waszczuk, koordynator służby dzielnicowych województwa podlaskiego.

Znać jak własną kieszeń

W przeciwieństwie do np. służby prewencyjnej, dzielnicowi zajmują się sprawami problemowymi, długofalowymi. Są to m.in. konflikty sąsiedzkie, osiedlowe chuligaństwo, zakłócanie ciszy nocnej. Do zadań dzielnicowego należy też walka z przemocą domową, wsparcie jej ofiar i nadzór nad sprawcą. Policjanci ci są głównymi realizatorami programu Niebieskiej Karty.

Aby praca dzielnicowych była efektywna, ważna jest ich aktywność w terenie. Dzielnicowy jak własną kieszeń musi znać okolicę, w której pełni służbę. Powinien też znać swoich „podopiecznych”, rozmawiać z nimi, rozwiązywać problemy, udzielać porad z zakresu prawa karnego i cywilnego, którego znajomość jest od niego wymagana.

Dzielnicowy musi wiedzieć, gdzie w okolicy są miejsca niebezpieczne i na jakie zagrożenia mogą być narażeni jego „podopieczni”. Co więcej - lokalny stróż prawa powinien mieć rozeznanie, kto może ewentualne zagrożenia stwarzać.

- Dzielnicowy ma wiedzę o tych osobach, które mieszkają w jego rejonie, a które są karane, w trakcie odbywania lub zawieszenia kary - uzupełnia podkom. Waszczuk.

Policjant musi znać osoby, które nie tylko ze względu na swoją kryminalną przeszłość, ale i prowadzony tryb życia mogą stwarzać zagrożenie dla innych. Taki nadzór zmniejsza to ryzyko.

Dzielnicowy Podlasia 2016 - GŁOSOWANIE

Z drugiej strony, dzielnicowy musi też wiedzieć, kto w jego rewirze może być najbardziej narażony na niebezpieczeństwo i zaoferować mu profesjonalną pomoc. Mowa tu np. o osobach starszych, wśród których policjanci prowadzą profilaktykę na temat oszustw metodami „na wnuczka” i „na funkcjonariusza CBŚP”. Dzielnicowi odwiedzają też szkoły, w których prowadzą pogadanki dla uczniów na temat bezpieczeństwa.

Wychodzą zza biurek

Dzielnicowy ma bezpośrednio kontaktować się z mieszkańcami. Jego obecność w rejonie ma być jeszcze większa niż wcześniej. Temu służy realizowany od kilku miesięcy program Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji „Dzielnicowy bliżej nas”. Jego założeniem jest, aby dzielnicowi wyszli zza biurek, żeby nie byli obciążani dodatkowymi obowiązkami, czyli żmudnymi postępowaniami w sprawach o wykroczenia

Dzielnicowych ma być też więcej. Mniejsze rewiry oznaczają bowiem bardziej efektywną pracę. Tymczasem teraz na jednego dzielnicowego przypada od 2 do nawet 8 tys. mieszkańców.

- Staramy się te liczby zmniejszać. Wiadomo, że im więcej mieszkańców, tym trudniej dotrzeć do wszystkich - tłumaczy podkom. Waszczuk.

W całej Polsce trwa odtwarzanie etatów dzielnicowych. W ostatnich czterech miesiącach ich liczba w woj. podlaskim wzrosła o 12, czyli obecnie służbę pełni 240 dzielnicowych. To jeszcze nie koniec, a potrzeby etatowe zgłaszają kolejne jednostki. MSWiA zapowiadało, że docelowo dzielnicowi mają stanowić około 10 proc. wszystkich policjantów.

Dzielnicowy Podlasia 2016 - GŁOSOWANIE

Zmiany dotyczą też stabilizacji kadrowej oraz podniesienie rangi stanowiska dzielnicowego (możliwość awansu wewnętrznego i otrzymania związanej z tym podwyżki wynagrodzenia).

Wszystko po to, aby w tej służbie zatrzymać najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy.