Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś 35 000 000 do wzięcia!

Anna Perkowska [email protected] Tekst powstał przy współpracy słuchaczy Letniej Szkoły Dziennikarstwa "Gazety Współczesnej".
Basia Aponik, nasza koleżanka z Letniej Szkoły Dziennikarstwa, skreśliła liczby typowane najczęściej przez naszych Czytelników. Wierzymy w ich zdolność przewidywania i szczęśliwą rękę Basi!
Basia Aponik, nasza koleżanka z Letniej Szkoły Dziennikarstwa, skreśliła liczby typowane najczęściej przez naszych Czytelników. Wierzymy w ich zdolność przewidywania i szczęśliwą rękę Basi! B. Maleszewska
Białystok. Razem z naszymi Czytelnikami wybraliśmy wczoraj liczby, które mają zapewnić wygraną w dzisiejszym losowaniu Dużego Lotka. A jest o co grać!35 mln zł to największa kwota przeznaczona na główną wygraną w historii Totalizatora Sportowego.

Wczoraj przed kolekturami przez cały dzień ustawiały się kolejki. Zapytaliśmy ponad 100 osób, jakie sześć liczb skreśliły na swoich kuponach. Okazało się, że najczęściej były to: 4, 6, 7, 9, 13, 18. Ponieważ wierzymy w szczęście naszych Czytelników, kupiliśmy zakład z tymi sześcioma liczbami. I choć to tylko zabawa, to obiecujemy, że jeśli na tę szóstkę padnie główna albo przynajmniej wysoka wygrana, to wspólnie z Czytelnikami ustalimy też, na jaki cel dobroczynny ją przeznaczymy!

Marzenia białostoczan niekoniecznie mają jednak związek z do-broczynnością. Zapytaliśmy mieszkańców miasta, co zrobiliby z tak wielką wygraną.

- O Boże, ja chyba bym zwariował! Moja teściowa zawsze mówiła mi, że ja jestem nieudacznik i prawdziwej kasy nie potrafię zarobić. Jakbym wygrał, to bym jej pokazał, jaką kasę mam w kieszeni - powiedział Tadeusz z Białegostoku.

- A ja pochwalę się w pierwszej kolejności byłemu chłopakowi, bo rzucił mnie dla dziewczyny, której tato posiada firmę. Na pewno będzie chciał do mnie wrócić, jak będę miała miliony. Ale ja wtedy dam mu kopa - rozmarzyła się 17-letnia Ada Niczyponik z Białegostoku.

Hubert Betlej z Białegostoku w odróżnieniu od innych nie wierzył w swoją wygraną.
- Wygra moja koleżanka. To szczęściara! Mogę podać jej inicjały:K. S. - powiedział.
- Potwierdzam, że K. S. to szczęściara. Ale jak ja wygram, to pojadę z pięcioma koleżankami na Bora-Bora i będą mnie wachlować - śmiał się 30-letni Daniel Zieliński z Białegostoku.

Wszyscy znają reklamę telewizyjną, kiedy pracownik, który wygrał w "lotka", przychodzi do pracy i mówi szefowi: "A mi to lotto". Okazało się, że to marzenie Mateusza: - Rzucam robotę, rzucam czapką w szefa i przez rok będę się byczył i podróżował.

Wszystkim Czytelnikom życzymy dziś uśmiechu losu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna