Wojna, którą na Ukrainie rozpętał Władimir Putin, zaszokowała Europę, a zwłaszcza najbliższych sąsiadów Rosji. Gruntownie zmieniła też postrzeganie bezpieczeństwa, co bez wątpienia miało wpływ na decyzję Ministerstwa Edukacji i Nauki, który postanowił wprowadzić do szkół (VIII klasa podstawówki i I klasa szkoły średniej) elementy znane z przysposobienia obronnego sprzed wielu lat.
- Od 1 września w ramach edukacji dla bezpieczeństwa wrócą najważniejsze elementy przysposobienia obronnego, wraz ze strzelaniem, wiedzą obronną i udzielaniem pierwszej pomocy - poinformował niedawno minister Przemysław Czarnek i dodał: - Po to, żeby rzeczywiście spowodować, by Polacy umieli się obronić w sytuacji, kiedy będzie takie realne zagrożenie.
Czytaj również:
Ponieważ decyzja o powrocie przysposobienia obronnego pojawiła się nagle, nie wszyscy są zachwyceni tym pomysłem. Ponoć MEN rozmawia w tej sprawie z MON, które chce włączyć do tego przedsięwzięcia także Polski Związek Strzelectwa Sportowego czy Ligę Obrony Kraju. Tyle że np. w Białymstoku LOK nie dysponuje żadną strzelnicą zajmując się głównie kursami na prawo jazdy.
- To na razie pomysł ministra bez żadnych konkretów. Nasza uczelnia prowadzi kierunek Bezpieczeństwo wewnętrzne i dysponuje własną strzelnicą (klasyczna i laserową), z której korzysta nasze koło strzeleckie. Bywają tam uczniowie, ale w ramach wycieczek edukacyjnych, ale regularnych szkoleń nie prowadzimy. Jeśli plany ministra edukacji zostaną sprecyzowane władze uczelni podejmą stosowne decyzje – zapewnia Dawid Harasim, rzecznik Państwowej Uczelni Zawodowej w Suwałkach.
Konkretne rozwiązania proponuje natomiast Włodzimierz Aleksiejuk, prezes najbardziej znanego białostockiego Klubu Strzeleckiego Kaliber, członek zarządu PZSS oraz wieloletni nauczyciel najpierw przysposobienia obronnego, a potem Edukacji dla bezpieczeństwa.
- Podejrzewam, że 95 proc. nauczycieli EDB nie ma uprawnień do prowadzenia zajęć strzeleckich. Jako klub możemy takie szkolenia prowadzić, np. tylko dla nauczycieli wf przez dwa weekendy, czyli około 30-40 godz. To pozwoli uzyskać im najprostsze uprawnienia do prowadzenia strzelania z broni pneumatycznej, tzw. wiatrówek. To jest realne, ale pojawia się pytanie o sprzęt przy pomocy, którego nauczyciele będą realizować tę strzelecką podstawę programową. Potrzeba też pomieszczenia, np. minimum 6 m szerokości i 12 m długości, czyli takiej mini strzelnicy przy szkole, by zajęcia zaczynać. I to jest do zrobienia, nawet przy niewielkich nakładach. Gdyby jeszcze MON dał Łucznikowi zadanie na produkcję kilkuset tysięcy wiatrówek rzecz byłaby do wykonania - tłumaczy Włodzimierz Aleksiejuk.
Czytaj również:
Dodaje, że kiedyś funkcjonowały też strzelnice objazdowe i np. KS Kaliber jeździł do szkół, by uczniowie z określonych klas mogli poznać podstawy strzelania z wiatrówek. Jednocześnie przewiduje, że dużo gorzej będzie ze strzelaniami z broni palnej, bo tu obostrzenia (m.in. dotyczące przechowywania) są bardzo rygorystyczne. Uważa też, że szkolenia nauczycieli powinny ruszyć jak najszybciej, bo można skończyć je do września. A koszty?
- Trudno dziś mówić o konkretach, ale jeśli np. profesjonalny kurs (broń pneumatyczna i palna) kosztuje 2,8 tys. zł to za kurs dla nauczyciela powinien zamknąć się kwotą 400-500 zł - szacuje prezes KS Kaliber.
Edukacja dla bezpieczeństwa to przedmiot wprowadzony do polskich szkół w 2009 roku jako jedna godzina tygodniowo w gimnazjum. Od 1 września 2012 roku obowiązuje w tym samym wymiarze w szkole ponadgimnazjalnej. EDB zastąpiła przysposobienie obronne.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?