Opinia
Opinia
Andrzej Siemion
trener kajakarstwa
Osobiście nie trenuję Edyty, ale jestem pod wrażeniem jej osiągnięć. Ma rzadkie wśród kobiet cechy, takie jak waleczność i odwagę. Myślę, że nadchodzące lata będą należeć do niej - ma do tego predyspozycje.
Edyta Dzieniszewska za swój największy sukces uważa występ na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Zajęła czwarte miejsce, ale do tego, by stanąć na podium zabrakło jej zaledwie ułamków sekundy.
Lubi podróżować
- To były niezapomniane przeżycia - mówi 21-letnia kajakarka. - Niesamowite wrażenie robił już sam wygląd wioski olimpijskiej. Na dworcu autobusowym było aż 75 stanowisk, a sportowcy mogli jeździć specjalnym pasem ruchu. Nie staliśmy więc w żadnych korkach.
O tym, że mogła to wszystko zobaczyć, zdecydował dziesięć lat temu przypadek. Wówczas, jako uczennica podstawówki wybrała się na szkolny spływ kajakowy.
- Strasznie nam się z koleżanką nie chciało wiosłować - śmieje się Edyta. - Ale w końcu wzięłyśmy się w garść.
Płynęły tak dobrze, że zwrócił na nie uwagę jej obecny trener, a wówczas opiekun grupy Jerzy Gromczewski. Zachęcił dziewczyny, żeby zaczęły robić to wyczynowo. Dzieniszewska połknęła bakcyla.
Sport nauczył Edytę wytrzymałości i samodyscypliny. Ale dzięki niemu otrzymała też możliwość podróżowania.
- Mając kilkanaście lat pojechałam do Japonii - opowiada. - Przemierzyłam też prawie całą Europę. Kiedy jestem w jakimś miejscu, staram się w miarę możliwości je zwiedzić.
Na przykład podczas pobytu na igrzyskach udało się jej zobaczyć Mur Chiński.
Przywiązana do miasta
Choć sport polega na rywalizacji, nie wyklucza to przyjaźni. Na jednych z zawodów Edyta poznała swoją najlepszą przyjaciółkę.
Dziewczyna czuje się bardzo przywiązana do rodzinnego Augustowa. Z przyjemnością tu wraca.
- Nie zarzekam się, ale nie chciałabym stąd wyjeżdżać w przyszłości - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?