Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzamin wart stówę

Ewa Owczarek [email protected]
- Za napisanie jednej prezentacji biorę 130 zł. A jak ktoś się targuje, to mu grzecznie mówię, aby poszukał sobie kogoś, kto zrobi to taniej. Za dużo mam zamówień - mówi student polonistyki. I nie on jeden. Pełne ręce roboty mają również jego koledzy oraz niektórzy nauczyciele. W Ostrołęce wystarczy 130-150 zł, by problem matury ustnej z polskiego mieć z głowy. Nauczyciele nie są zaś w stanie zweryfikować, czy praca maturalna jest samodzielna.

Przygotowania do nowej ustnej matury z języka polskiego trwają. Jednak nie wszyscy uczniowie swoje prezentacje przygotowują samodzielnie.
- Wystarczy, że zamieściłam ogłoszenie na początku roku szkolnego, a do tej pory uczniów na korepetycjach mi nie brakuje - mówi nauczycielka z jednej z ostrołęckich szkół ponadgimnazjalnych. - Najwięcej zgłasza się tegorocznych maturzystów.
Uczniowie przychodzą w związku z prezentacjami, które mają przygotować na maturę ustną z języka polskiego.
Winny jest system
Za przygotowanie prezentacji trzeba najczęściej zapłacić 130-150 zł. Do tego dochodzi koszt korepetycji, które przygotować mają do samej wypowiedzi. Na tegorocznej maturze uczniowie będą musieli stanąć przed komisją i przez 15 minut mówić o temacie, nad którym pracowali cały rok. Większość nie wierzy, że uda się jej przygotować taką prezentację samodzielnie.
- Do tej pory napisałem już kilkanaście takich prezentacji. Mam zamówienia na kolejne cztery - mówi student polonistyki z Ostrołęki. - Część uczniów nie potrafi samodzielnie znaleźć materiałów, inni przychodzą do mnie z materiałami ściągniętymi z Internetu, a ja tylko mam pomóc im je opracować. To nie ich wina, że brakuje im tych umiejętności. Winny jest... system.
Lektury bez pytań
Taka sytuacja jest w całym kraju. Coraz głośniej mówi się, że matura ustna z języka polskiego będzie fikcją. Władze uczeni wyższych, dla których wyniki matury miały by być podstawą do przyjęcia na studia, są oburzone. Nauczyciele nie są bowiem w stanie zweryfikować, czy praca jest samodzielna. Dopiero miesiąc przed maturą dostaną bibliografię, na której oparł się uczeń, przygotowując prezentację. Wynika z tego, że nauczyciel egzaminujący tylko 30-osobową klasę, powinien w ciągu miesiąca zapoznać się z około 150 lekturami. Dopiero na tydzień przed egzaminem uczeń przynosi ramowy plan swojej wypowiedzi.
- Na pewno będę egzaminować swoją klasę - mówi Marzena Krupa, nauczycielka języka polskiego w Zespole Szkół nr 5 w Ostrołęce. - Mam też uprawnienia egzaminatora, więc mogę być powołana też do innych komisji. Podczas samej prezentacji nie można uczniowi przerwać wypowiedzi. Potem komisja może zadawać pytania, dotyczące lektur, które znalazły się w bibliografii, ale tylko odnoszące się do tematu prezentacji. Jeśli w bibliografii znajdą się lektury, których nauczyciel nie zna, po prostu nie zada pytania w związku z tą pozycją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna