Ekspert finansowy wyjaśnia. Ciężkie czasy kredytobiorców, czyli jak rosną raty kredytów i jak z tym żyć

Kredytobiorcy z przerażeniem patrzą w przyszłość, bo raty ich kredytów rosną w zastraszającym tempie. Załóżmy, że wzięliśmy kredyt hipoteczny w wysokości 360 tys. zł na 30 lat. Na potrzeby tego przykładu ustalmy, że mamy raty malejące - ze stałą ratą kapitałową i malejącymi odsetkami.

- Jeżeli ten kredyt jest oprocentowany np. na 2 proc., to oznacza, że tyle wynosi rocznie koszt jego obsługi. Płacimy stałą ratę kapitałową, czyli 12 000 zł rocznie (1 000 zł miesięcznie). Do tego dochodzi koszt kredytu, który w tym przypadku wynosi 7 200 zł rocznie (2 proc. od 360 000 zł), czyli miesięcznie koszt odsetek to 600 zł. Łącznie płacimy miesięcznie 1600 zł – wylicza Eryk Skłodowski, ekspert i doradca biznesowy w białostockiej kancelarii podatkowej "Skłodowscy".

A co się dzieje z naszym kredytem, w sytuacji sukcesywnie rosnących stóp procentowych? Rośnie jego oprocentowanie, które obecnie waha się w okolicach 8 proc. Jak to wpływa na wysokość raty?

Jak informuje Eryk Skłodowski, rata kapitałowa się nie zmienia i nadal jest to 1 000 zł miesięcznie. Natomiast rata odsetkowa rośnie czterokrotnie - z 2 do 8 proc. – czyli do 2 400 zł miesięcznie. Oznacza to, że (w sumie) zamiast 1 600 zł będziemy płacić 3 400 zł miesięcznie, czyli ponad dwa razy więcej.

Kolejny przykład, na który ekspert zwraca uwagę, zakłada, że WIBOR, czyli wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym sięgnie 12 proc.

- To bardzo prawdopodobny scenariusz, bowiem WIBOR powinien "nadążać" za inflacją, a nawet ją wyprzedzać. Jeśli inflacja zaczyna rosnąć, Rada Polityki Pieniężnej musi podnieść stopy procentowe, aby zapobiec jeszcze większemu wzrostowi cen. Przy 12-procentowym koszcie kredytu nasza comiesięczna rata - od tego samego kredytu w wysokości 360 000 zł - wzrośnie do…4 600 zł (z czego odsetki to 3 600 zł) - wyjaśnia Eryk Skłodowski.

Co w tej sytuacji może zrobić kredytobiorca? Według eksperta białostockiej kancelarii podatkowej "Skłodowscy", przede wszystkim musimy się zastanowić, jak długo możemy taką spłatę wytrzymać, bo nie jest tak, że te raty odsetkowe zaraz spadną. Wysoka inflacja będzie się utrzymywać jeszcze przez co najmniej dwa lata, a wraz z nią wysoki WIBOR.

- Już teraz trzeba zdać sobie sprawę, czy przez dwa lata będziemy w stanie płacić odsetki większe od pierwotnych o owe przykładowe 3 000 zł. Warto poszukać źródeł dodatkowego dochodu, ewentualnie rozważyć sprzedaż mieszkania, gdyż wobec powszechnych problemów ze spłatą kredytu, ceny mieszkań mogą zacząć spadać - radzi Eryk Skłodowski.

Proponuje również, by nie zwlekać z dokładną analizą swojej sytuacji i zastanowić się, co możemy zrobić wobec perspektywy płacenia przez dwa lata tak horrendalnych odsetek od kredytu. - Pamiętajcie państwo, że dodatkowy kredyt może was tylko pogrążyć, więc na pewno nie jest on rozwiązaniem - przestrzega ekspert i doradca biznesowy białostockiej kancelarii.

Od sierpnia osoby, które spłacają kredyt hipoteczny w polskiej walucie - zaciągnięty na własne potrzeby mieszkaniowe - mogą też skorzystać z wakacji kredytowych. To dobre rozwiązanie. - Trzeba jednak pamiętać, że wakacje kredytowe obejmują tylko ten rok i następny. A co później? Już teraz powinniśmy się nad tym zastanowić, gdyż w przyszłości mnóstwo ludzi może mieć problemy ze spłatą hipoteki - konkluduje Skłodowski.