Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ełk. Potrzebują pomocy

Katarzyna Chojnowska
– Dzieci jest sporo – przyznaje Katarzyna Zyskowska, praktykantka z fundacji. – Tu mogą się pobawić i w spokoju odrobić lekcje.
– Dzieci jest sporo – przyznaje Katarzyna Zyskowska, praktykantka z fundacji. – Tu mogą się pobawić i w spokoju odrobić lekcje.
Ełk Fundacja im. św. Dominika Savio znalazła się w dramatycznej sytuacji. Bez sponsorów, nie przetrwa do przyszłego roku.

Też możesz pomóc

Też możesz pomóc

Pieniądze, dzięki którym fundacja im. Dominika Savio ma szansę dalej funkcjonować i pomagać rzeszom najbardziej potrzebujących dzieci można wpłacać na konto:
PKO SA O/EŁK 20124018511111000014115444

Opiekują się dziećmi z najbiedniejszych rodzin od 20 lat. Organizują im czas wolny, pomagają w odrabianiu lekcji i zapewniają ciepły posiłek. Teraz Fundacja Pomocy Dzieciom im. św. Dominika Savio w Ełkusama potrzebuje pomocy.

Decyzja zapadnie od koniec września
- Już dziś muszę się zastanowić, jaki będzie nasz los - tłumaczy Maria Gałaszewska, kierownik fundacji. - Umowy z zakładem energetycznym, czy telekomunikacją mają trzymiesięczny termin wypowiedzenia i już pod koniec września będę musiała zdecydować, czy fundacja zostanie zlikwidowana.

Fundacja istnieje dzięki dotacjom, grantom i pomocy sponsorów. Każdego miesiąca na jej utrzymanie, czyli rachunki, podatki, wynagrodzenia dla opiekunów potrzebne jest ok. 8 tys. złotych. Pomaga miasto i starostwo, a także sponsorzy, ale - jeżeli nie zdarzy się cud - fundacja nie dotrwa do przyszłego roku. - Ludzie pomagają, ale generalnie są to drobne kwoty, a potrzeby mamy ogromne - przyznaje Maria Gałaszewska. - Mamy kilku sponsorów, tzw. ostatnie deski ratunku, ale nawet oni nie zawsze są w stanie nam pomóc.

Tylko dzieci żal
Fundacja w Ełku istnieje od 20 lat. Przez ten okres organizowała zajęcia, warsztaty, wycieczki dla zaniedbanych, opuszczonych dzieci, a czasem po prostu oferowała ciepły kąt i posiłek. Ale to nie wszystko.

- Kiedyś przyszedł do nas mężczyzna z trójką dzieci, który powiedział nam, że jest dzieckiem ulicy i nie chciałby, żeby jego pociechy też tam skończyły - opowiada Maria Gałaszewska. - Nasze opiekunki dają im dużo ciepła, uczą, że jest też inne życie niż to, które znają.

Same dzieci bardzo chętnie przychodzą do świetlicy, bo czują się w tym miejscu bezpiecznie. Tu uczą się innych postaw niż te, które widzą na co dzień. Do świetlicy chętnie zgłaszają się również wolontariusze.

- Mamy teraz więcej wolnego czasu w szkole i chcemy pomagać dzieciom, a tu mamy taką okazję - przyznaje Zuzanna Rusiecka, gimnazjalistka, która od wczoraj jest wolontariuszką fundacji.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Ełku.Kliknij na mmelk.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna