- Jestem zaskoczony - mówi Waldemar Makarewicz. - Takimi medale mają jedynie zasłużeni działacze lub piłkarze reprezentacji Polski. Ja jestem zwykłym kibicem.
Waldemar Makarewicz to wierny kibic Mazura Ełk i Legii Warszawa od wielu lat. Jest też autorem powiedzonka, które krąży wśród fanów warszawskiej drużyny - "Żonę można zdradzić, ale Legii nigdy".
Pierwszy raz pojawił się na stadionie przy Łazienkowskiej jako ośmioletni chłopiec. Było to w sierpniu 1948 roku. Ówczesny CWKS (później Legia Warszawa) grał z Ruchem Chorzów.
- Pamiętam wynik - wspomina W. Makarewicz. - Legia wygrała 4:2, a trzy bramki strzelił słynny trener Kazio Górski.
Od tej pory niewiele było meczów, które opuścił ełczanin. Fascynacja futbolem pozostała do dziś.
- Kiedyś co roku odbywały się tzw. zjazdy kibica - mówi W. Makarewicz. - Było ich czternaście i na wszystkich reprezentowałem Legię.
Ełczanin, znany również ze swojej działalności społecznej, co roku organizuje bezpłatne wyjazdy na mecze warszawskiej drużyny. Dzięki przychylności prezesów klubu, były już z nim dzieci (m.in. z domów dziecka) z Ełku, Olecka, Gąsek, Mostołt, Kijewa i Wiśniewa Ełckiego. 28 sierpnia na mecz Legii z hiszpańską Barceloną pojadą juniorzy i trampkarze ełckiego Mazura.
PZPN postanowił także wyróżnić innych ełczan związanych z piłką nożną. Trener Mazura Ełk Andrzej Zientarski otrzymał pamiątkowy medal z okazji 80-lecia związku, prezes Klubu Sportowego Mazur Ełk Wiesław Żmuda i członek zarządu Andrzej Cybulko srebrne odznaki PZPN, a wiceprezes Ryszard Nolko brązową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
