Emocje pod koszem: Żubry - Spójnia Stargard Szczeciński, Kwidzyn - Tur

Spójnia Stargard Szczeciński wielokrotnie stawała na drodze białostockich koszykarzy. Już w 1995 roku Spójnia wygrała z Instalem baraż o grę w ekstraklasie. Starsi kibice zapewne doskonale pamiętają grę w zespole ze Stargardu potężnie zbudowanego Martina Egglestona, czy Tyrona Thomasa, który później zresztą przeniósł się do Białegostoku i stał się gwiazdą białostockiej drużyny.

Tamte zespoły to już jednak historia. W niedzielę naprzeciw siebie staną zupełnie inni koszykarze obu klubów. W pierwszym meczu obecnego sezonu Żubry przegrały na wyjeździe aż 65:101. Dziś jednak nasza drużyna nie musi wcale przegrać.

- Ze Spójnią nastawiamy się na prawdziwą wojnę. Najbardziej martwi mnie to, że słabo przepracowaliśmy przerwę świąteczno-noworoczną - mówi trener Żubrów Marek Kubiak. - Powodem tego były kontuzje i choroby zawodników. Trudno pracować na treningach, gdy jest np. siedmiu koszykarzy. Oszczędzaliśmy Tomka Kujawę, który narzeka na ból łydki. Michał Zalewski ma nałożone szwy na nogę po upadku, przeziębieni byli Artur Bajer i Jędrzej Jankowiak. Ale nie ma co biadolić, w niedzielę gramy ligę i musimy wygrać, myśląc o jakiś wyższych celach, czyli awansie do play-off - twierdzi Kubiak.

Tur w Kiwdzyniu
Tur Bielsk Podlaski w środę rozegrał trudny pojedynek, na szczęście zwycięski z Żyrar-dowianką Żyrardów, a już w sobotę (godz. 18) zmierzy się w Kwidzynie z miejscowym MTS Basket - zespołem jeszcze na wiosnę występującym w ekstraklasie.

Rywale bielszczan obecnie przechodzą duży kryzys. Ostatnio drużynę opuściło aż trzech koszykarzy i trener. Za porozumieniem stron rozwiązano kontrakty ze szkoleniowcem Pawłem Mrozikiem, a także zawodnikami: Aleksandrem Mrozikiem, Sebastianem Grzesińskim i Jarosławem Drozdem. Rolę trenera przejął Bogdan Zamośny.