Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Erotyczne zdjęcia pani doktor z uniwersytetu w serwisie Nasza-klasa

Miłosz Bednarczyk / Dziennik Wschodni
http://www.flickr.com/photos/lorri37/ / CC BY 2.0
http://www.flickr.com/photos/lorri37/ / CC BY 2.0
Przeczytaj szczegóły.

- Na zajęciach o nowych mediach mówię studentom o przestępczości internetowej, o zagrożeniach czyhających w sieci. Okazuje się, że po latach dotknęło to mnie samej - tłumaczy dr Małgorzata Sitarczyk z Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS.

Krewni pani doktor znaleźli na portalu Nasza Klasa jej profil. Wyglądał autentycznie: kilkuset znajomych, kilka zdjęć. Wśród nich fotografia wykładowczyni przemawiającej na konferencji naukowej, okładka jej książki i cała seria zdjęć… erotycznych.

Mimo że na "nagich" fotografiach nie było widać twarzy, każdy mógł odnieść wrażenie, że to zdjęcia pani doktor.

- Co jest oczywiście nonsensem - podkreśla Sitarczyk. - Ale zdjęcie z konferencji naukowej, które mnie identyfikowało, właśnie to sugerowało.

Problem w tym, że na NK każdy może założyć profil dowolnej osoby. Wystarczy wpisać jej dane i umieścić zdjęcia. Właśnie tak było tym razem. - Sama nigdy nie korzystałam z tego portalu - zaznacza pani doktor.

- Internet to potężna broń. Teraz już wiem, jak może się czuć zaszczuta nastolatka - dodaje. - Jak tylko moi bliscy odkryli ten profil, dziwnie mi było nawet na własnym wydziale. Czułam, że wszyscy o tym wiedzą. Że wszyscy na mnie patrzą.

Do wykładowczyni przyszli nawet w tej sprawie studenci. - Byli oburzeni całą sytuację - tłumaczy Sitarczyk.

- Osobę, która latami pracowała na własne nazwisko, jednym takim głupim żartem można zniszczyć - tłumaczy Anita, studentka psychologii UMCS. - To cios poniżej pasa - dodaje jeden z jej kolegów z roku. - Mogę zrozumieć, że zrobi coś takiego nastolatek. Ale nie dorośli ludzie!

Sitarczyk zażądała usunięcia fałszywego profilu z NK (już go tam nie ma). Zgłosiła też sprawę na policję. Ostatecznie zrezygnowała ze ścigania sprawców. - Poczekam na następny przypadek - zapowiada.

Kto mógł zrobić taki głupi dowcip? - Może ktoś poczuł się w jakiś sposób pokrzywdzony. Może ktoś szukał zabawy. A może łatwej ofiary - zastanawia się wykładowczyni. - To forma pośredniej agresji. Ktoś w ten sposób chciał załatwić sobie ulgę psychiczną.

- Tego typu przypadki są sporadyczne - mówi mł. asp. Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji. - Częściej zdarzają się przestępstwa związane z aukcjami internetowymi, z wyłudzeniem pieniędzy, z oszustwami.

Co zrobić w takiej sytuacji

* Należy szybko skontaktować się z administracją Naszej-klasy, wypełniając formularz zamieszczony na portalu.

* Profile o charakterze wulgarnym, prześmiewczym, które w sposób jednoznaczny naruszają regulamin, są usuwane natychmiast.

* Można też zgłosić sprawę na policję. Zgodnie z polskim prawem, "kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna