Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Etna. Piosenkarka wyznaje, co robiłaby z papieżem cały dzień

B. Maleszewska
– Chciałabym zaśpiewać arię dla papieża – mówi Etna, wokalistka disco polo.
– Chciałabym zaśpiewać arię dla papieża – mówi Etna, wokalistka disco polo. B. Maleszewska
- Przebywając w tym samym pomieszczeniu co papież, czułam spokój i ukojenie - wspomina Etna, wokalistka disco polo z Białegostoku, w rozmowie z Urszulą Krutul.

Opowiedz o swoim spotkaniu z papieżem...

- To było w 1991 roku. Wówczas śpiewałam w chórze, który zapewniał oprawę artystyczną na mszy celebrowanej przez Jana Pawła II. Chyba nie ma słów, które są w stanie opisać wrażenia większości ludzi, którzy mieli przyjemność obcować z papieżem. Oczywiście to nie było spotkanie twarzą w twarz, niemniej byliśmy bardzo blisko. Papież był osobą z ogromną charyzmą. Po prostu był ponad nami wszystkimi. I to się udzielało każdemu. Nieważne, czy ktoś stał dwa metry od papieża, czy 200. Czuło się ogromny spokój, takie ukojenie. I ogromny szacunek dla jego osoby, dla tego co robił - jednym słowem dla wielkości pontyfikatu tego człowieka. Byłam wtedy bardzo dumna, że jestem Polką. Myślę, że większość ludzi na świecie kojarzy Polaków przez osobę Ojca Świętego.

Jak to się stało, że wtedy akurat wy śpiewaliście?

- Trudno powiedzieć jak doszło do tego, ale wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, że padło na nas. To był ogromny zaszczyt. Śpiewaliśmy "Gaude Mater" i stałe części mszy świętej.

Pamiętasz reakcję papieża?

- Spokój. I taka zaduma. Miał taki spokojny uśmiech na twarzy. To jest oblicze, na które człowiek patrzy i ten spokój się udziela. Człowiek zapomina o swoich troskach i może się przenieść w inny wymiar czasowy.

Czego twoim zdaniem powinniśmy się od papieża uczyć?

- Otwartości i miłości do bliźniego. Jan Paweł II był pierwszym papieżem pielgrzymem. Wydaje mi się, że to było coś pięknego, bo poprzez swoje wędrówki wielu ludzi zjednoczył. Zarażał charyzmą, miłością, przyjaźnią. Pokazał ludziom, że można mieć różne poglądy, wyznania, a jednak wyciągać rękę do siebie nawzajem. Wydaje mi się, że właśnie tego też możemy się od niego uczyć - tolerancji, miłości, przyjaźni. Mądrości życiowej.

Czy sądzisz, że przez swoją chorobę, która stała się faktem medialnym, stał się bliższy ludziom?

- Na pewno to go w jakiś sposób uczłowieczyło. W piękny, bardzo godny sposób nosił się z tą chorobą. Z pokorą się poddawał woli Boga. To też jest coś, czego się możemy od niego uczyć. On nie przyjmował choroby z wyrzutem, na zasadzie "dlaczego Boże ja?", a z pokorą. To jest coś pięknego, czego wielu z nas brakuje.

Co zmieni się teraz, po beatyfikacji?

- Na pewno będzie to ogromny powód do dumy dla nas, Polaków. Ja jako katoliczka, osoba wierząca, uważam, że Jan Paweł II w pełni zasługuje na to, by być świętym. Wielokrotnie byliśmy świadkami różnych cudów właśnie za jego sprawą.

Gdybyś mogła spędzić cały dzień z papieżem to...?

- Na pewno chciałabym dużo czasu spędzić na modlitwie z Ojcem Świętym. Na rozmowie o życiu. Chciałabym zaczerpnąć jak najwięcej nauk w kwestii życia, miłości. A najbardziej za pośrednictwem papieża chciałabym podziękować Bogu za to, co mam, bo mam bardzo wiele.

A zaśpiewałabyś mu?

- Oczywiście. To właśnie wtedy spełniłabym moje marzenie i zaśpiewałabym arię dla papieża.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna