F91 Dudelange - Legia Warszawa ONLINE. Gdzie oglądać w telewizji? TRANSMISJA TV NA ŻYWO. Zmazać plamę z Łazienkowskiej

Oglądaj mecze Ligi Europy i Ligi Mistrzów online i w tv >>>

- To nie jest pierwsza taka sytuacja w mojej karierze, kiedy muszę odrobić straty z pierwszego spotkania. Zarówno jako zawodnik i jako trener mierzyłem się z taką sytuacją. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie odwrócić losy dwumeczu - zapewniał nowy trener Legii Ricardo Sa Pinto. Portugalczyk w poniedziałek został zaprezentowany na swoim stanowisku, a już w czwartek stanie przed bardzo trudnym zadaniem: musi poprowadzić Wojskowych do walki w Luksemburgu. - Mamy duży respekt do przeciwnika. Dudelange to dobry zespół, prezentuje wysoką jakość. Długo analizowaliśmy ich grę, wiemy jak się prezentują i jaki mają na nas pomysł. Będzie trudno, ale ufamy też w swoje umiejętności i stać nas na awans do kolejnej rundy.

Dla 45-latka będzie to debiut w roli pierwszego trenera Legii, z którą związał się aż trzyletnim kontraktem. - Wierzę, że wybrałem właściwego człowieka. Zgadzając się objąć zespół już teraz, a nie po meczu w Luksemburgu udowodnił swój charakter. Tego właśnie potrzebujemy - Dariusz Mioduski nie krył, że będzie to równie ważne, co trudne starcie. Stawką awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy, który niesie za sobą także potężną dawkę pieniędzy.

– Słyszałem okrzyki z trybun. No cóż… Myślę, że cała Polska powinna nam kibicować w pucharach, bo nasz zespół reprezentuje Polskę. My na pewno jedziemy po awans i na tym będziemy się skupiali, a nie na ludziach, którzy gadają różne rzeczy o nas. Chcemy przejść dalej, niczego innego sobie nie wyobrażam - mówił z kolei obrońca Wojskowych Mateusz Wieteska.

W kolejnej rundzie defensor wraz z kolegami z zespołu zmierzyłby się z armeńskim Alaszkertem Erywań lub bardziej prawdopodobnie ze względu na rezultat z ubiegłego tygodnia, z przedstawicielem Rumunii CFR 1907 Cluj. Po spotkaniu w Warszawie bliżej jest F91 Dudelange. Mistrz Luksemburga nie tylko po golach Clementa Couturiera oraz Davida Turpiera wygrał 2:1 (honorową bramkę zdobył w pierwszej połowie Carlitos), ale był po prostu lepszą drużyną. Zdominował Wojskowych, miał przewagę w posiadaniu piłki oraz liczbie oddanych strzałów. Wówczas na korzyść gospodarzy nie przemawiało praktycznie nic.

W rewanżu ich jedyną szansą zdaje się być nowy trener oraz dobry nastrój po wyjazdowej wygranej z Piastem. Niedzielny mecz zakończył się wynikiem 3:1, ale trzeba pamiętać, że gliwiczanie przed ponad 45 minut grali w “dziesiątkę” i mimo to potrafili stworzyć sobie groźne sytuacje. Długo utrzymywał się też rezultat 1:1, a decydującego gole autorstwa Jose Kante oraz Dominika Nagy’a padły dopiero w samej końcówce. Bohaterem tamtego starcia został jednak Artur Jędrzejczyk, który nie został zarejestrowany na dwumecz z Dudelange. Nie wystąpi także pauzujący z powodu czerwonej kartki Inaki Astiz czy sprowadzony we wtorek z Lechii Gdańsk Paweł Stolarski.

Sa Pinto ma więc małe pole manewru. Za nim dopiero kilka treningów z zespołem, a w rewanżu może skorzystać ze składu wybranego przez Aleksandara Vukovicia. Serb pozostał w sztabie szkoleniowym i w zaplanowanym na godzinę 20 meczu będzie wspierał Portugalczyka. - Mam bardzo dobre przeczucia odnośnie Legii. Oglądając mecz w Gliwicach zobaczyłem drużynę idącą w dobrym kierunku: piłkarze bardzo chcieli wygrać, walczyli o każdą piłkę. Podobało mi się to, że wierzyli i walczyli do końca - stwierdził szkoleniowiec.

Dudelange: Joubert – Jordanov, Prempeh, Schnell, Hriti, Stelvio, Kruska, Stolz, Sinani, Couturier, Turpel

Legia: Malarz – Vesović, Wieteska, Pazdan, Hlousek, Mączyński, Cafu, Kucharczyk, Hamalainen, Kante, Carlos Lopez.

Mecz Dudelange z Legią pokażą stacje TVP 2 i TVP Sport. Przedmeczowe studio w TVP 2 rozpocznie się o 19.40, a w TVP Sport już o 19. Początek transmisji na żywo o 19:55. W internecie spotkanie będzie można obejrzeć na sport.tvp.pl.

Sprawdź zmiany w LM i LE w nowym sezonie!