Fabryka da kredyt

Sprzedaż ciągników rolniczych spadła o 50 proc. - mówi Łukasz Sobkowiak, dyrektor handlowy Farmera Sokółka. - Ale są sprzęty, które sprzedają się lepiej niż traktory.

W efekcie Farmer musiał ograniczyć moce produkcyjne do 25 proc. Również inne firmy z branży maszynowej mają kłopoty ze sprzedażą maszyn.
- Producentów dobija dodatkowo wyjątkowo silna złotówka - tłumaczy dyrektor handlowy. - Obecnie w ogóle nie opłaca się eksportować towarów. Bo, jak się okazuje, sprzęty wyprodukowane w Europie Zachodniej są tańsze niż maszyny polskiej produkcji.

Kredyt u producenta

Co w tej sytuacji robi Farmer? Zdecydował się stworzyć program kredytów fabrycznych (jest to rodzaj leasingu). Jak przekonuje Łukasz Sobkowiak jest oferta bardzo korzystna dla klientów. Bo rolnik może sfinansować nawet do 99 proc. wartości ciągnika (wpłata minimalna 1 proc. wartości ciągnika tj. już od 836 zł netto za model F-8244 C2), a co najważniejsze spłatę rat może rozłożyć na okres do 7 lat i dostosować do specyfiki produkcji rolnej.

Co ważne, można użytkować nowy ciągnik, a w międzyczasie złożyć wniosek o dofinansowanie (nawet do 60 proc. wartości) z funduszu PROW. I w każdej chwili można przekształcić kredyt leasingowy na unijne dofinansowanie.

Większość wybiera leasing

- Pierwsi wprowadziliśmy kredyty fabryczne - deklaruje Janusz Kaźmierowski z Metal-Fachu w Sokółce. I cieszą się one dużym powodzeniem. Na dziesięć wyprodukowanych ciągników, osiem sprzedajemy w kredycie fabrycznym.
Ale w ślady sokólskiej firmy szybko poszły inne. Kredyty fabryczne można też otrzymać m.in. w Pronarze Narew. Poza tym obecnie wiele firm z branży obniża cenniki, czy oferuje ciekawe promocje. Tak więc, może być to całkiem dobry okres na zakup nowych sprzętów.