Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Farmaceuci: Przechodzą trudne studia, ale pracę mają ciekawą

Julia Szypulska
Musimy cały czas się dokształcać i być na bieżąco z przepisami - mówi Helena Czernialis ( z prawej). - Lubię jednak swój zawód, bo pracuje się nie gdzieś na zapleczu, tylko z ludźmi. Podobnie uważają Marzena Waszkiewicz (w środku) i Aneta Truszkowska.
Musimy cały czas się dokształcać i być na bieżąco z przepisami - mówi Helena Czernialis ( z prawej). - Lubię jednak swój zawód, bo pracuje się nie gdzieś na zapleczu, tylko z ludźmi. Podobnie uważają Marzena Waszkiewicz (w środku) i Aneta Truszkowska.
Zawsze powtarzam dziewczynom, że w tej pracy pośpiech nie jest wskazany - mówi Helena Czernialis, farmaceutka z 34-letnim stażem pracy. Może się bowiem okazać, że trzeba pędzić z receptą do domu pacjenta.

Zdarzyło jej się to tylko raz, na początku pracy zawodowej.

Bywa nerwowo

- Wydałam nie takie, jak trzeba lekarstwo - opowiada H. Czernialis, kierowniczka szpitalnej apteki. - Na szczęście pomyłka nie była groźna i szybko ją zauważyłam. Gorzej, gdy zdarzy się to w przypadku silnego medykamentu. Dlatego tak ważne jest dokładne sprawdzenie, o jaki lek chodzi.

Właściwe odczytanie recepty bywa więc najbardziej stresującym elementem pracy w aptece. Często przyczyniają się do tego... lekarze.

- Wielu z nich pisze tak niewyraźnie, że nie sposób rozszyfrować - opowiada rozmówczyni. - Swego czasu mieliśmy receptę, na którą głowiły się wszystkie pracownice apteki.

Oprócz tego, farmaceuci muszą być na bieżąco z przepisami. Szczególnie te dotyczące leków refundowanych zmieniają się co kilka miesięcy. Poza tym, wchodzą też nowe wzory recept, na co również trzeba zwracać uwagę. Nieprawidłowo wypełniony druk nie może być bowiem zrealizowany. Dbać o to powinni lekarze, ale złość pacjentów skupia się często na farmaceutach, kiedy odmawiają wydania leku.

Studia są trudne

W Suwałkach funkcjonuje ponad 20 aptek. Nie ma jednak danych informujących o dokładnej liczbie farmaceutów w mieście. Okręgowa Izba Aptekarska ma jedynie zestawienie dotyczące całego województwa. Jeśli jednak przyjąć, że w każdej placówce pracuje co najmniej trzech, da to całkiem liczną grupę zawodową.

Farmaceutą może zostać osoba, która ukończyła wyższe studia magisterskie, bądź 2-letnie studium zawodowe.

- Teraz, żeby otrzymać dyplom, trzeba jeszcze odbyć staż - mówi Helena Czernialis. - Trwa on pół roku, w przypadku magistrów oraz rok dla techników.

Jednak nie jest to droga łatwa, bo studia farmaceutyczne należą do jednych z najtrudniejszych. Podstawą jest chemia - mówi Aneta Truszkowska, która od 4 lat pracuje w aptece.

Pojawia się też biologia, matematyka i fizyka. Ale, kiedy się już to przejdzie zaczynają się dużo ciekawsze przedmioty. Przede wszystkim te związane z robieniem leków.

Teraz jest łatwiej

Można się też dowiedzieć wielu ciekawostek.

- Kiedyś, podczas zajęć dotyczących roślin leczniczych, profesor zadał jednej z koleżanek pytanie "Powiedz córko, jakiego koloru jest kofeina" - wspomina Gustaw Orłowski, farmaceuta od ponad 41 lat. - Studentka kojarząc ją z kawą, odpowiedziała, że brązowego. Profesor odrzekł na to: "Doświadczenie masz duże, tylko wiedzę małą". Kofeina jest oczywiście biała.

Orłowski jest właścicielem jednej z najstarszych aptek w Suwałkach. Z perspektywy lat ocenia, że praca w tym zawodzie jest obecnie dużo łatwiejsza.

- Teraz można zamówić lek przez telefon i otrzymamy go nawet w ciągu kilku godzin - podaje przykład. - Kiedyś, zamówienie wolno było złożyć tylko raz w miesiącu i rzadko otrzymywało się tyle opakowań, ile trzeba.

Leków oczywiście brakowało, a do okienka ustawiały się gigantyczne kolejki. Żeby jakoś temu zaradzić, aptekarze chwytali się różnych sposobów.
- Kiedy potrzebowałem 100 opakowań, zamawiałem 1000 - opowiada Gustaw Orłowski. - Wtedy dostawałem przynajmniej 5 albo 10.

Raz jednak zamówienie zrealizowano co do sztuki. Leki oczywiście się zmarnowały, bo tak dużej partii nie udało się sprzedać do końca terminu ważności.
- Nie mogłem się przyznać, że to za dużo, bo bardzo bym podpadł przełożonym - śmieje się Orłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna