Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Farsa w sądzie! Mimo bardzo poważnego zarzutu sąd go wypuścił

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Kasa, albo go załatwimy!

Ryszard Tomkiewicz Prokuratura w Suwałkach

Ryszard Tomkiewicz Prokuratura w Suwałkach

Decyzja sądu o możliwości zwolnienia Daniela D. za kaucją jest dla nas wielkim zaskoczeniem. Nie możemy się z tym zgodzić. Dzieje się to w momencie, gdy trzech podejrzanych pozostają na wolności. W tym przypadku w grę wchodzi choćby obawa matactwa. Dlatego decyzję zaskarżyliśmy już do sądu wyższej instancji.

Choć brał udział w porwaniu, sąd zwolnił go za kaucją. Prokuratura twierdzi, że ta decyzja mocno utrudni śledztwo. Tym bardziej, że trzech porywaczy wciąż nie ma.

- Dawaj kasę, albo swego kupla już nie zobaczysz - usłyszał w słuchawce Krzysztof B. (imię i inicjał zostały zmienione), mieszkaniec powiatu suwalskiego.

Porywacze zażądali 20 tysięcy litów. B. zadzwonił na policję. Ta szybko zorganizowała całą akcję.

Przekazywanie okupu odbywało się pod kontrolą. Porywacze jednak się zorientowali. Padły strzały, ale nikt poszkodowany nie został.

Dwie osoby policja zatrzymała. Trzy inne Litwini uciekły samochodem. Pojechali na Litwę.

Czekało czterech osiłków
Wszystko to działo się tydzień temu, ale organy ścigania zdecydowały się ujawnić sprawę dopiero wczoraj. Jak tłumaczy Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, stało się tak dla dobra postępowania. Śledczy starali się przede wszystkim zatrzymać trzech poszukiwanych.

Karol M., młody mieszkaniec powiatu suwalskiego, zapragnął kupić sobie audi A8. Dowiedział się, że samochód można sprowadzić z Litwy. Pomóc miał w tym 17-letni Daniel D., który mieszka w okolicach Puńska i jest znajomym Krzysztofa B. Wydawało się, że transakcja jest dograna, nic nie budziło podejrzeń.

Daniel D. umówił się z Krzysztofem i Karolem na konkretny dzień. Spotkali się w okolicach Puńska. Karol wziął ze sobą zaliczkę - 20 tysięcy złotych.

Kiedy byli już na miejscu, D. zakomunikował, że trzeba podjechać jeszcze parę kilometrów i że pojadą tam już bez Krzysztofa.

Na miejscu, w okolicach przygranicznych Krejwian, czekało czterech potężnie zbudowanych Litwinów. Pobili Karola, potraktowali go gazem pieprzowym i zabrali mu pieniądze. Chwilę potem Krzysztof otrzymał telefon, by szybko dostarczył 20 tysięcy litów. - Jeśli chcesz go jeszcze zobaczyć żywego - usłyszał.

Wspólną akcję przeprowadzali policjanci z Suwałk i Sejn. Nie wiadomo, dlaczego porywacze za szybko się zorientowali. Zatrzymano więc jedynie ich szefa - 50-letniego Algirdasa Z. To on odbierał okup. Wpadł też Daniel D.

Kiedy pozostali bandyci odjeżdżali z piskiem opon, Karolowi M. udało wyskoczyć z ich samochodu. Młody człowiek był mocno posiniaczony, miał obrażenia doznane wskutek pobicia.

Za młody, by siedzieć
Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla obu zatrzymanych. W przypadku Algirdasa Z. sejneński sąd nie miał żadnych wątpliwości. Najbliższe miesiące mężczyzna spędzi za kratkami.

Areszt orzeczono także w stosunku do Daniela D., ale z możliwością zamiany na kaucję w wysokości 18 tys. zł. Taką decyzję sąd tłumaczył przede wszystkim młodym wiekiem mężczyzny. Uznał jednocześnie, że stosunkowo wysoka kaucja będzie w tym przypadku wystarczającym zabezpieczeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna