- Musieliśmy dokonać kilku procedur, które wcześniej były pominięte - mówi wójt gminy Sylwester Koncewicz. - Dlatego ustalaliśmy, jak ma wyglądać herb samorządu i musieliśmy podjąć uchwałę w tej sprawie.
Rak reprezentuje filipowską gminę od 1570 roku, kiedy król Zygmunt August nadał jej prawa miejskie (gmina straciła je w 1870 roku - dop. aut.).
- Otaczają nas jeziora, w których żył szlachetny rak - dodaje wójt. - Stąd znalazł się on w naszym herbie.
Ale, jak się okazuje, był tam nielegalnie. Znak nie został uzgodniony z komisją heraldyczną, a taki wymóg nakłada ustawa o samorządzie terytorialnym. W ubiegłym roku władze gminy postanowiły to w końcu uporządkować.
- Zgłosiliśmy komisji trzy projekty herbu - informuje rozmówca. - Wśród nich był wizerunek raka. I za takim znakiem opowiadali się filipowscy radni.
Przede wszystkim dlatego, że gmina jest kojarzona z takim herbem. Komisja heraldyczna pozytywnie zaopiniowała wniosek i podczas ostatniej sesji radni zatwierdzili herb, w którym widnieje rak. Ustalili też, jak ma wyglądać sztandar samorządu oraz pieczęć.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?