Julia Polkowska niedawno wróciła z Gdańska. Jej film „Przemijanie” otrzymał tam nagrodę w konkursie Europejskiego Centrum Solidarności.
- Byłam bardzo szczęśliwa, ale i trochę skrępowana - zdradza uczennica trzeciej klasy w Publicznym Gimnazjum nr 32 w Białymstoku.
Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu uroczystość odbyła się podczas spotkania młodzieży z Andrzejem Wajdą, wybitnym reżyserem i zdobywcą Oscara. To z jego rąk białostoczanka odebrała dyplom i gratulacje.
Zaczęło się w sanatorium
- Niestety, nie było okazji dłużej porozmawiać - mówi. - Ale wrażenie i tak było niesamowite. Nieczęsto trafia się okazja spotkać taką osobę.
Gdyby mogła, być może zapytałaby mistrza o opinię. Niewykluczone, że jej krótkometrażowy film urzekłby go tak, jak jury konkursu. „Przemijanie” opowiada o wyludniającej się wsi. Wyjeżdżają z niej młodzi, a zostają sami starsi ludzie, gospodarstwa stopniowo podupadają, aż w końcu popadają w ruinę.
Julia zaczęła swoją przygodę z filmem w ubiegłym roku. Przyczynił się do tego jej tata.
- Przebywałem w sanatorium i trochę się nudząc, zrobiłem komórką kilka ujęć - opowiada Robert Polkowski. - W domu zaproponowałem córce, żeby jakoś je zmontowała.
Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Powstał bardzo zabawny, pomysłowy filmik, opatrzony dowcipnymi komentarzami.
- Podpowiedzieliśmy córce, że powinna się tym zająć, bo najwyraźniej ma talent - mówi pan Robert.
Od tego czasu Julia nakręciła cztery filmy. Bierze też udział w konkursach. Ze zmiennym szczęściem, ale sukces na konkursie w Gdańsku to znak, że idzie w dobrym kierunku. W najbliższym czasie dziewczyna pojedzie na Praski Festiwal Filmowy. Została tam zaproszona, bo jej film został zakwalifikowany do finału. Ma też szansę pojechać do Hiszpanii na inny festiwal. W tym jednak przypadku na przeszkodzie pewnie staną finanse.
Na razie filmy to hobby
- Skąd biorę pomysły? Powstają w domu, na bieżąco - opowiada młoda artystka. - Czasem rodzice coś podpowiedzą. Często filmy powstają nawet bez scenariusza.
Liczy się to, by oddziaływały na emocje, miały klimat. Tak jest na przykład w nagrodzonym „Przemijaniu”. Trudno nie poczuć wzruszenia, oglądając ten minutowy, czarno-biały filmik. Rzecz dzieje się w jednej z mazowieckich wsi. Widzimy kilka ujęć: puste zagrody, urządzenia rolnicze - dawniej sprawne, dziś obrośnięte roślinnością, zdezelowany samochód, zrujnowane obejście. Mogłoby się wydawać, że to gospodarstwo jest opuszczone, gdyby nie scena z drzemiącym na podwórzu psem, a potem starszą panią wychodzącą z domu.
- Chwilowo kręcenie filmów to dla mnie hobby - mówi Julia. - Być może w przyszłości pójdę do szkoły filmowej.
Póki co, przed nią stresujący okres przygotowań do egzaminu gimnazjalnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?