Freskovita - Kolejarz, Wigry - Concordia. II liga pełna emocji.

Ścisk na górze tabeli jest niesłychany. Cztery drużyny mają po 23 punkty. Obok Kolejarza są to: LKS Nieciecza, Świt Nowy Dwór Mazowiecki i Start Otwock. Za nimi ze stratą dwóch "oczek" czai się Freskovita.

- Chcemy na stałe zadomowić się w ścisłej czołówce - mówi trener "mlecznych" Piotr Zajączkowski, którego podopieczni wygrali trzy ostatnie spotkania. - Wiadomo, że nic tak nie buduje atmosfery w drużynie, jak zwycięstwa. Pragniemy kontynuować dobrą passę.

Freskovita jest w bojowych nastrojach. Wszyscy piłkarze są gotowi do gry. Treningi z pełnym obciążeniem rozpoczął nawet rekonwalescent Paweł Galiński.

- Kolejarz jest mocny. Ma w swoim składzie ogranych zawodników, stoi za nim solidny sponsor. Ale my możemy powiedzieć to samo - podkreśla Zajączkowski.

Mobilizacja panuje także w Suwałkach. Trener i działacze Wigier nader szczególnie traktują sobotnie spotkanie z Concordią Piotrków (godz. 15). Zbigniew Kaczmarek w ciągu dwóch lat pracy w Suwałkach jeszcze z tym rywalem nie wygrał. Od władz naszego klubu prezes Concordii wciąż domaga się zwrotu kosztów za marcowy przyjazd na mecz, którego nie rozegrano ze względu na zmrożoną płytę boiska. Mimo upływu wielu miesięcy, PZPN nie podjął w tej sprawie decyzji.

- Wydział Gier podjął za to kuriozalną decyzję związaną z przełożeniem spotkania ze Stalą Rzeszów - informuje Dariusz Mazur, dyrektor Wigier. - Chociaż uznał, że faktycznie doszło do zatrucia pokarmowego naszych piłkarzy i że w sposób bezsporny to udokumentowaliśmy, nakazał zwrócić rzeszowianom koszty organizacji tego nierozegranego spotkania. Stal nawet o to nie występowała.

Ze Stalą, a także Okocimskim i Hetmanem Zamość suwalczanie zagrają od 3 do 10 października.

- Przed tymi wyjazdowymi meczami chcemy mieć pewien komfort, dlatego w sobotę za wszelką cenę musimy pokonać Concordię - przekonuje Kaczmarek.