Wielu nie ukrywało, że poszli na wagary, żeby o 12 wejść do Alfy.
- Chcemy głównie pooglądać, zobaczyć, czy warto tu przychodzić. Pieniędzy nie mamy, może trochę, ale nie starczy na zbyt dużo - opowiadały cztery gimnazjalistki z Kleosina: Karolina, Iza, Sylwia i Martyna.
Największy tłum zgromadził się pod wejściem od ul. Mickiewicza. To tam było najtrudniej wejść. W środku natychmiast utworzyły się kolejki do... ruchomych schodów. Wszyscy chcieli wjechać na wyższe poziomy i obejrzeć sklep. Najsprawniejsi wbiegali po schodach, które... zjeżdżały w dół. Byle szybciej znaleźć się w upatrzonym miejscu! Tłumy były także na korytarzach, ale wiele sklepów pozostawało pustych.
Do najbardziej obleganych należał sklep ze sprzętem RTV i AGD, mimo że nie przygotował jakichś wybitnie atrakcyjnych ofert (choć oczywiście oferował kilkunastoprocentowe rabaty, tak jak wiele innych sklepów w galerii).
- Oglądamy wszystko. Jest fajnie, naprawdę - powiedziały nam podekscytowane nastolatki: Klaudia, Asia, Monika, Anka i Anita, które spotkaliśmy przy fontannie.
Podobnego zdania była większość kupujących: galeria jest bardzo ładna, ma masę sklepów i jest największa z centrów handlowych w mieście.
- Pierwszy raz jestem w takim miejscu, bo w Warszawie w galeriach jeszcze nie byłam. Ta jest naprawdę ogromna - cieszyła się Monika.
Podobało się też starszym, choć ci narzekali nieco na tłumy i rozmiar galerii, w której na początku łatwo się.. zgubić.
- Kręćka już dostałem, ja p... - wykrzykiwał do telefonu białostoczanian.
Na otwarciu galerii było co najmniej 2 tysiące osób.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?