Galeria Biała nie ma sobie równych w mieście. Ale kilka galerii walczy o przetrwanie

Po latach konkurencji Auchan z Galerią Kwadrat, mamy osiem centrów, które walczą o portfele klientów - mówi Andrzej Kondej, właściciel firmy SBK Marketing, która przygotowała pierwszy ranking galerii handlowych w Białymstoku.

Biała, jak wynika z raportu, nie ma sobie równych, jeżeli chodzi o ofertę rozrywkową. - Ale amatorzy kina czy bilardu mogą zainteresować się ofertą handlową, a klienci hipermarketu Real zechcą przy okazji poznać ofertę butików - mówi Kondej. - Na tym polega przewaga centrów "trzeciej generacji", gdzie wszelkie atrakcje skupione są w jednym miejscu.

Alfa przegrała z Białą w kategorii "przewaga cenowa". - Faktycznie, w Alfie bywa drogo - zgadza się z oceną raportu Patryk, dwudziestokilkulatek z Białegostoku, którego spotkaliśmy w centrum przy ul. Świętojańskiej.

Auchan przy Produkcyjnej z kolei okazał się najtańszym miejscem do zrobienia zakupów. Drugi Auchan - przy Hetmańskiej - przekonuje zielenią, wygodnymi ławkami i szerokimi alejkami. Minus - za mało toalet. W galerii przy ul. Wrocławskiej, skądinąd przyjaznej dla klienta, trudno dobrze zjeść, a rozrywek też nie ma za wiele.

Natomiast galerie: Podlaska, Kwadrat i Galeria M przy ul. 1000-lecia PP z delikatesami Piotr i Paweł, to wielcy przegrani w wojnie o klienta. Przy Wysockiego część lokali stoi wciąż pusta, nie dopisali kupujący ze Wschodu. Zaś najmłodsza na naszym rynku Galeria M walczy o klientów z Kwadratem, którego popularność i tak spada. Dlaczego tak się dzieje?

Jesteśmy wciąż zbyt biedni, by zapewnić rosnące obroty kupcom we wszystkich galeriach - wynika z raportu. A to klienci przecież zdecydują, które sklepy odniosą sukces, a które będą organizowały ostateczne wyprzedaże.