- Korona Kielce poinformowała nas, że korzysta z prawa wykupienia Łukasza Nawotczyńskiego - powiedział prezes Ireneusz Trąbiński. Dodał też, że klub uzyska z tego tytułu przyzwoite pieniądze.
Przyzwoite one są, bowiem chodzi o kwotę rzędu 300 tysięcy złotych. Jednak wcale nie jest pewne, że wpłyną do kasy Jagiellonii...
- To pan prezes już mnie sprzedał? - uśmiecha się Nawotczyński. - Fajnie. Tylko, że ja żadnego kontraktu z Koroną nie podpisałem. Zostaję w Białymstoku i od stycznia jestem zawodnikiem Jagi.
Co do ostatniej kwestii, to tylko teoria, bo szans na występy w drużynie żółto-czerwonych "Biały" praktycznie nie ma żadnych. Kilka miesięcy temu trener Michał Probierz skreślił go z kadry zespołu.
- Nic na to nie poradzę. Zawsze chciałem i chcę grać w Jagiellonii, ale to trochę za mało. Sam nie wiem, co teraz będzie - stwierdza zawodnik.
Przypomnijmy, że latem Nawotczyński został wypożyczony do pierwszoligowej Korony. Umowa wygasa w grudniu. Kielczanie zdecydowali się na definitywny transfer, do czego mieli prawo zagwarantowane w umowie z Jagiellonią.
- Ale to chyba najpierw ja powinienem się zgodzić - zaznacza zawodnik. - Na razie nie uzgodniłem warunków kontraktu z Koroną i nie wiem, czy w ogóle uzgodnię. Nie ukrywam, że mam też inne propozycje. Wszystko powinno wyjaśnić się do końca roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?