Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gedania to nie są dziewczynki do bicia

Miłosz Karbowski
Nasze siatkarki muszą zagrać zespołowo i ofiarnie. Gedania nie podaruje im ani jednego punktu.
Nasze siatkarki muszą zagrać zespołowo i ofiarnie. Gedania nie podaruje im ani jednego punktu. B. Maleszewska
Białystok. To ma być dzień, na który czekamy już ponad trzy miesiące. Białostockie siatkarki mają wreszcie wygrać w lidze u siebie.

Pucharowe zwycięstwo nad Wybrzeżem Rumia to dobre preludium do przełamania fatalnej passy w ekstraklasie. Od 25 października, wygranej z Calisią Kalisz, nasz zespół nie zdobył u siebie nawet punktu.

- To tak dawno było... Ale teraz przed nami mecze, które powinniśmy wygrać, żeby nie powiedzieć "musimy". Przecież nie przyszłam tu walczyć o utrzymanie. Stać nas na awans do fazy play off, a potem możemy jeszcze miło zaskoczyć - mówi nasza przyjmująca Agata Karczmarzewska-Pura.

Gedania to zespół, który potrafi wręcz zdemolować silny MKS Dąbrowa Górnicza, by w następnej kolejce - również we własnej hali, skompromitować się w meczu z Gwardią Wrocław. Wszystko wskazuje jednak na to, że gedanistki złapały równą formę. Po wygranej 3:0 ze Stalą Mielec opuściły strefę spadkową.

- To zwycięstwo sprawiło mi największą radość w ostatnich latach. Pokazałyśmy, że nie jesteśmy zespołem do bicia. W moich młodszych koleżankach naprawdę drzemie olbrzymi potencjał. Zmieniłyśmy się mentalnie. Zaczęłyśmy się trzymać razem i koncentrujemy się przede wszystkim na grze, mniej się przejmujemy tym, co dzieje się wokół - mówiła kapitan Gedanii, była siatkarka Pronaru Zeto Astwa Elżbieta Skowrońska.

- Gedania ma teraz dobry okres, jest na fali wznoszącej. To na pewno nie będzie spacerek. To drużyna nieobliczalna, jak ma dzień konia, może świetnie zagrać - mówi Karczmarzewska-Pura, która już jest w pełni sił i na pewno w poniedziałek pojawi się na boisku.

Rywalki muszą szukać punktów, teoretycznie w Białymstoku mają na nie szansę. Są w bardzo bojowych nastrojach:

- Na pewno się lepiej przez ten tydzień pracowało. Zajmujemy ósme miejsce, po raz pierwszy poza strefą spadkową, ale gdy popatrzy się na liczbę punktów, nie wygląda to za dobrze - mówi trener Gedanii Grzegorz Wróbel. - Ważne, że nabraliśmy doświadczenia. U nas jest tak, że dobrą grą nakręcamy. Gorzej gdy ktoś znajdzie sposób by nas zastopować, wtedy nadzieja jakby opuszcza dziewczyny - kończy szkoleniowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna