Jedną z giżyckich atrakcji jest most obrotowy. Został wybudowany w 1898 roku. Ze względu na typ konstrukcji jest unikatowy w skali kraju i jednym z kilku mostów tego typu w Europie. Niestety ta atrakcja czasami przysparza żeglarzom problemów.
Giżycko od lat uważane jest za żeglarską stolicę Mazur. Leży na szlaku żeglownym z Pisza do Węgorzewa. Żeby pokonać tę trasę, żeglarze muszą przepłynąć kilkoma kanałami. Jeden z nich, bardzo popularny wśród wodniaków to Kanał Łuczański, zwany też Giżyckim.
W centrum miasta znajduje się most obrotowy. Otwierany jest dla żeglarzy tylko w określonych godzinach. W sezonie wakacyjnym trwającym od początku czerwca do płowy września - sześć razy na dobę. Z tego powodu wielu żeglarzy na otwarcie mostu czeka w kanale. Problem w tym, że miejsca postojowe wyznaczone są jedynie przy lewym brzegu, czyli od strony parku i hotelu. Pójście do miasta oznacza długą wyprawę. Najpierw bowiem żeglarze muszą dojść do kładki prowadzącej na drugi brzeg, gdzie są sklepy, bary i restauracje.
Jak mówią mieszkańcy zdarzało się, że żeglarze wracający w pośpiechu na swoje łodzie zamiast iść kładką, płynęli wpław. Dlatego grupa giżyckich radnych i przedsiębiorców zaproponowała wyznaczenie miejsc postojowych po prawej stronie. Dzięki temu zyskaliby wszyscy. Żeglarze mogliby pójść do miasta na zakupy, coś zjeść, a dzięki temu zarobią przedsiębiorcy.
Kanałem zarządza Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie.
- W naszym przekonaniu spowoduje to wzrost niebezpieczeństwa kolizji jednostek płynących w kierunku mostu obrotowego - uważa Andrzej Żukowski, kierownik Zarządu Zlewni w Giżycku podległej RZGW w Warszawie.
Zdaniem RZGW argumenty radnych i przedsiębiorców nie do końca są trafione.
- Na jeziorze Niegocin w bezpośrednim sąsiedztwie Kanału Giżyckiego rozlokowane są cztery porty, które przyjmują jednostki różnej wielkości. Można tam bezpiecznie pozostawić jacht i z całą załogą udać się na zakupy lub zwiedzanie miasta - przekonuje Andrzej Żukowski.
Zdaniem RZGW jedynym sposobem na poprawę bezpieczeństwa żeglarzy jest ograniczenie liczby łodzi oczekujących w kanale na otwarcie mostu. Do tego potrzebne jest zamontowanie na wejściu do kanału sygnalizacji świetlnej.
- Bezpieczeństwo - sprawa ważna, rzekłbym najważniejsza, ale pojawił się nowy argument. Okazuje się, że być może niedługo nie będzie problemu Kanału Giżyckiego, gdyż niebawem zostanie zmodernizowany Kanał Niegociński - mówi radny Wojciech Iwaszkiewicz. - No i - chciałoby się powiedzieć - "po problemie". Żeglarzu, omiń Giżycko, nie będziesz miał kłopotu z mostem i cumowaniem… Tylko czy o to nam chodziło…?
Jak informuje RZGW rozpoczęcie prac planowane jest już w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?