Orzeczenie, choć nieprawomocne, nakazuje przywrócenie jej do pracy na poprzednich warunkach. Oficjalnym powodem zwolnienia była likwidacja etatu. Dotąd pracowała z dziećmi w tejże placówce 22 lata.
Trwa sprawa o mobbing, o który wspólnie z dwiema innymi pracownicami:Anną Bober i Joanną Choińską wytoczyły proces Barbarze Gromak, dyrektorce poradni, kierującej placówką od lutego tego roku.
Esbeckie metody?
- Praca pod jej kierunkiem była istną drogą przez mękę - wspomina Anna Bober, psycholog, z którą dyrektorka nie przedłużyła umowy. - Długo dochodziłam do siebie po terrorze jaki rozpętała.
- Odebrała nam samodzielność w decydowaniu o terapii dzieci. Nasza praca wymaga cierpliwości i poświęcenia. Atmosfera popsuła się totalnie, odkąd przyszła - wtóruje Bąk.
W sprawie zgodziły się zeznawać dwie byłe pracownice ZDZ, których dyrektorką przez kilka lat była Gromak.
- Byłyśmy codziennie zastraszane i musztrowane. Upokarzała nas w obecności innych osób. Taki styl pracy przeniosła z SB w której pracowała przez trzy lata - wspominały swoją gehennę na korytarzu sądu.
Paraliż decyzyjny
Nadzorujący działalność placówki starosta wciąż nie podejmuje decyzji o przyszłości dyrektorki. W tej chwili poradnia nie działa jak należy. Trzon obecnie pracującej kadry stanowią... logopedzi.
- Kolejki do terapii wciąż się wydłużają - opowiada Adam Buczkowski, jedyny psycholog pozostały w poradni. - Na badania i decyzje czekają jeszcze dzieci z ubiegłego roku szkolnego.
- Dotąd nie podejmujemy decyzji o przyszłości dyrektorki - informuje Stanisław Krajewski, wicestarosta odpowiedzialny za oświatę.
Barbara Gromak odmówiła komentarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?