Gmina Płaska. Wójt Wiesław G. miał brać łapówki. Radni są pewni, że gra na zwłokę

W sądzie ustaliliśmy, że zainteresowany nie odebrał korespondencji. A brak tzw. zwrotki uniemożliwia przesłanie akt do "okręgówki". Opozycja w radzie gminy grzmi, że wójt gra na zwłokę. Na najbliższej sesji zamierza prosić włodarza o wyjaśnienia, ponieważ sprawa - jak mówią radni - rzuca złe światło nie tylko na wójta, ale też na całą gminę.

Wiesław G. został skazany na początku kwietnia tego roku za to, że od wykonawcy budującego przydomowe oczyszczalnie ścieków żądał łapówki i otrzymał jej pierwszą transzę, czyli 120 tys. zł. Pieniądze miały gwarantować, że gmina nie zakwestionuje wadliwie wykonanych urządzeń. I tak było. Prokurator ustalił, że oczyszczalnie były wykonane niezgodnie z dokumentacją techniczną i nikt tego nie kazał poprawiać. Wiesław G., w kolejnym już postępowaniu też usłyszał zarzuty.

Tymczasem wójt w sprawie łapówki idzie w zaparte. Twierdzi, że oskarżenie to nic innego niż zemsta politycznych przeciwników. Ale sąd I instancji nie podzielił tego poglądu i skazał G. na trzy lata więzienia. Surowa kara ma służyć przestrodze. Wójt zapowiadał, że do więzienia nie pójdzie. Swoją niewinność dowiedzie w "okręgówce".

Dodajmy, że wyrok skazujący był jednym z argumentów obniżenia pensji w minionym roku Wiesławowi G. przez radnych. Ale wójt zaskarżył tę decyzję do sądu i sprawę wygrał. Jeśli zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu, straci stołek. W gminie odbędą się kolejne wybory