Zwierzę przybłąkało się do miejscowości w ubiegłym tygodniu.
- Nie mogliśmy go przygarnąć, bo każdy z nas ma już psa - opowiada nasz Czytelnik. - Ponieważ nie mógł zostać we wsi, zawiadomiliśmy władze gminy.
Te bowiem mają obowiązek odebrać zwierzę i przewieźć do schroniska. Pracownicy przyjechali po psa w środę rano. Nie mogli go znaleźć, więc im pomogłem - relacjonuje mieszkaniec Krzywego. - Wydawało mi się, że sprawa jest już załatwiona.
Jednak kilka godzin później przekonał się, że tak nie jest. Jadąc ul. Kowalskiego omal nie potrącił tego samego zwierzęcia.
- Wskoczył mi pod samochód - mówi Wojciech Chalicki. - Ciekawe, jakim cudem się tam znalazł? To skandal, w jaki sposób władze gminy wywiązują się ze swoich ustawowych obowiązków. Pewnie, żeby nie płacić za schronisko, zostawili go w mieście.
Sygnał naszego Czytelnika przekazaliśmy władzom gminy.
- Nie wiem, o co tyle hałasu - dziwi się wójt Tadeusz Chołko. - Sprawa jest już wyjaśniona. Pies po prostu uciekł naszemu pracownikowi, kiedy chciał go umieścić w garażu. To się zdarza.
Dlaczego nie zawiózł czworonoga do schroniska?
- Chciał go podarować szwagrowi, który potrzebował psa - wyjaśnia wójt. - Zwierzę jednak było nieufne wobec obcego.
Dodaje też, że gmina rozwiązała problem bezdomnych czworonogów.
- Zawarliśmy umowę z suwalskim schroniskiem - mówi Tadeusz Chołko. - Przebywa tam około 30 zwierząt z naszego terenu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?