Święto kartaczy rozpoczęto o godz. 14 odczytaniem wielkiej tajemnicy przyrządzania regionalnego dania. Kilkanaście minut później odbyły się konkursy. W pierwszym z nich, który polegał na zjedzeniu jak największej ilości kartaczy w ciągu zaledwie dwóch minut ustanowiono swoisty rekord. Jeden z zawodników skonsumował w tym czasie... 4,5 kartacza. Później zorganizowano całe mnóstwo atrakcji, m.in. jedzenie kartacza z brzucha partnerki, slalom z kartaczem na łyżce stołowej i karmienie kartaczem z zakrytymi oczami. Wybierano również najlepszą rymowankę dotyczącą regionalnego przysmaku. Jeden z zawodników nawet zaśpiewał na nutę Golec uOrkiestra: "Gdy widzę gołdapskie kartacze, żołądek z głodu mi skacze. Lecz dobrze o tym wiem, że gdy kartacza zjem, na pewno go znowu zobaczę". Wygrała jednak kilkuletnia mieszkanka Gołdapi, która zadeklamowała fraszkę - "Chcesz mieć cycki jak Pamela, jedz kartacze co niedziela!". W przerwach pomiędzy konkursami przygrywała kapela ludowa i prezentowano wschodnie sztuki walki. Ci, którzy odwiedzili "Kartaczewo" nie byli zawiedzeni.
- O tym, co dzieje się w Gołdapi dowiedzieliśmy się z telewizji - powiedziała "Współczesnej" pani Ela z Kadzidła k.Ostrołęki. - Postanowiłam więc zrobić niespodziankę mojemu mężowi i córce, którzy niedawno wrócili z Nowego Jorku. Byliśmy już o godz. 12. Jechaliśmy wyciągiem i jedliśmy kartacze, które są bardzo smaczne. Bardzo nam się tutaj podoba.
Niektórzy obawiali się, że do konkurencji jedzenia kartaczy z brzucha partnerki nie będzie chętnych. Na szczęście się pomylili...
(fot. M. Kurzyk)
"Kartaczewo 2002" zakończyło się wieczorem. Kolejne - już za rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?