- Jestem w szoku, bo to znaczy, że można z takim naruszeniem przepisów prawa prowadzić działalność i troską sądu jest bieżąca działalność spółki, a nie troska o mieszkańców Sokółki. O co tu chodzi i w jakim kraju my żyjemy? - tak wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku komentuje Piotr Rećko, starosta sokólski.
Chodzi o orzeczenie, na mocy którego na składowisko śmieci w Karczach k.Sokółki znów będą mogły być przywożone śmieci. Sąd w uzasadnieniu wykazał się troską o działającą tam spółkę, podnosząc m.in. kwestię, że jeśli nie będzie miała możliwości przywożenia odpadów, straci płynność finansową. W efekcie kilka dni temu na składowisku pojawił się baner oznajmujący, iż Karcze wznawiają działalność.
Taka decyzja sądu otwiera drogę spółce do dalszej działalności. Mimo że na skutek działania różnych państwowych instytucji, które ujawniły szereg nieprawidłowości, została ona zawieszona kilkanaście miesięcy temu.
- Co byśmy nie robili, ta spółka śmieciowa jest zawsze krok przed nami. Są po prostu skuteczni i ogrywają nas w każdym calu - przekonuje Tomasz Tolko, sokólski radny.
Burmistrz Ewa Kulikowska już zapowiedziała złożenie zażalenia na postanowienie sądu. I liczy, że skutecznie uda się odzyskać teren, na którym jest składowisko, a który spółka dzierżawi od gminy. Póki co, sprawa utknęła w sądzie.
Zobacz także: Kleszczele. Zamknięte wysypisko, ale odpady tam wywożą [film od Internauty]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?