"Gorące logo" bije rekordy oglądalności. Tylko Kononowicz miał lepszy wynik

"Moje miasto Białystok wielką sławą rozbłysło. Mówią o nim nad Wisłą..." śpiewał 2 lata temu Maciej Kaczka w piosence na cześć Krzysztofa Kononowicza. Dziś znów mówi się (i śpiewa) o naszym mieście. I to nie tylko nad Wisłą, ale i Odrą, Wartą i Notecią. Czy Geystok stanie się kolejnym symbolem kojarzonym z Białymstokiem, który na trwałe pozostanie w ludzkiej świadomości?

Część internetowych komentarzy nie pozostawia na autorze suchej nitki. Do życzenia pozostawia jakość nagrania i tekst.

- Cała sytuacja jest świetnym materiałem na dobry humor. Ten filmik począwszy od bezsensownego konceptu, przez fatalny montaż i udźwiękowienie, niweczy wszystko - pisze 9kakaowiec9

- Eeech, a wiecie co? Ja jestem z Białegostoku... I wyj*** mam na wszystkich, których to smieszy. TEN FILMIK JEST ZAŁOSNY tak jak jego autor;) - dodaje TenderGirl91.

Z kolei gość forum Gazety Współczesnej podsumowuje:
- No to zapraszamy autora po wypłatę 300.000 czeka! Klip jest po myśli Prezydenta i promuje miasto na podobnym poziomie jak Eskadra.

Inni zarzucają Maciejowi Kaczce, że choć zarzuca homofobie białostoczanom, sam jest pełen uprzedzeń.

- Zastanawiam się jaki cel przyświecał kolesiowi, który to zmontował. Kipi z tego jadem nienawiści. Mam dwie hipotezy. Rzuciła go laska z Białego lub to pedalska robota. Osobiście skłaniam się do gejowskiej obsesji autora.

Ta zadyma "plagiatowa" uraziła jego uczucia. Za dużo w tym "utworze" nieukrywanych emocji. Za dużo okrucieństwa. Zdolności artystyczne śpiewaka są porażające! - komentuje malinowy 69.

- No gratuluję w końcu macie to czego chcieliście sławę prestiż spiewaja o was piosenki mówią MACIE SWOJE PIĘC MINUT I JEDENAŚCIE SEKUND - z ironią
pisze fimajster

Sprawa o kryptonimie "Gaystok" to druga po Kononowiczu okazja, kiedy o naszym mieście mówi się dużo i głośno, choć niekoniecznie w pozytywnym
świetle.