Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 2:1. Był lider i nie ma lidera

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jagiellonia przegrała w Zabrzu 1:2 i straciła fotel lidera PKO Ekstraklasy
Jagiellonia przegrała w Zabrzu 1:2 i straciła fotel lidera PKO Ekstraklasy jagiellonia.pl
W 2024 roku Jagiellonia Białystok punktuje w PKO Ekstraklasie nie jak jej lider, tylko jak drużyna broniąca się przed degradacją. Po wyjazdowej porażce z 1:2 z Górnikiem Zabrze Żółto-Czerwoni w czterech spotkaniach zdobyli tylko cztery punkty. Nic dziwnego, że przestali być liderem na rzecz Śląska Wrocław.

Jagiellonia przegrała w Zabrzu zasłużenie. Miała co prawda większe posiadanie piłki, prowadziła grę, ale to nastawiony na kontry Górnik stwarzał lepsze okazje bramkowe i więcej z nich wykorzystał.

Górnik - Jagiellonia 2:1. Zmarnowane sytuacje Jesusa Imaza

Po zakończonym dogrywką meczu pucharowym meczu z Koroną Kielce (2:1) można było mieć obawy co do tego, czy białostoczanie wytrzymają fizycznie starcie z Górnikiem. Pewnie dlatego Żółto-Czerwoni od początku ruszyli do ataku, by jak najszybciej strzelić gola i kontrolować boiskowe wydarzenia. I powinni dopiąć swego, ale dwukrotnie źle zachował się Jesus Imaz. Hiszpan najpierw niepotrzebnie próbował podawać, a potem fatalnie chybił, uderzając głową.

Wśród gospodarzy najwięcej kłopotów sprawiali defensywie Jagi szybki i przebojowy Lawrence Ennali oraz imponujący przeglądem pola i dokładnymi podaniami Lukas Podolski. Prowadzenie zabrzanom dał jednak ktoś inny. W 24.minucie białostoczanie fatalnie ustawili się do rzutu wolnego dla rywali, bo nikt nie pilnował będącego tuż za linią pola karnego Damiana Rasaka, a ten uderzeniem bez przyjęcia zaskoczył Zlatana Alomerovicia.

Górnik - Jagiellonia 2:1. Dani Pacheco powinien wylecieć z boiska

Podlasianie mogli wyrównać, ale po uderzeniu Jose Naranjo piłka trafiła w głowę bramkarza Górnika Daniela Bielicy, a Rui Nene minimalnie chybił. Jagiellończykom brakowało nie tylko szczęścia, ale i obiektywnego sędziowania Tomasza Kwiatkowskiego. Warszawski arbiter nawet nie sprawdził z wozem VAR, czy w polu karnym nie był faulowany Afimico Pululu, a można mieć co do tego wątpliwości. A już na pewno z boiska za drugą żółtą kartkę kartkę powinien zostać Dani Pacheco, który mając na koncie żółtą kartkę brzydko sfaulował Tarasa Romanczuka.

Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie był w meczu Górnik - Jagiellonia dobrze dysponowany
Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie był w meczu Górnik - Jagiellonia dobrze dysponowany jagiellonia.pl

Trudno jednak obciążać winą za porażkę arbitra spotkania. Jagiellończycy rzadko dochodzili po zmianie stron do pozycji strzeleckich, a napędzane przez duet Podolski - Ennali kontry gospodarzy były bardzo groźne. W końcu stało się to, co się stać musiało. W 68. minucie Podolski idealnie dograł do młodszego kolegi z zespołu, a Ennali wygrał pojedynek biegowy z zastępującym wykartkowanego Michala Sacka Dusanem Stojinoviciem i pokonał Alomerovicia. 2:0 dla Górnika.

- Trudno gra się na takich szybkich skrzydłowych. Zwłaszcza, jeżeli rywal jest nastawiony na głęboką obronę i kontrataki. Przy takiej grze rywala musisz być cały czas stuprocentowo skoncentrowany w defensywie, a my - niestety - nie byliśmy. To kosztowało nas punkty - przyznaje w klubowych mediach Jagi Dusan Stojinović.

Górnik - Jagiellonia 2:1. Pierwszy gol Caliskanera

Plusem meczu w Zabrzu jest to, że białostoczanie walczyli do końca. Krótko po bramce dla rywali, Naranjo przejął piłę na połowie rywali, podał do rezerwowego napastnika Kaana Caliskanera, a ten strzelił swego pierwszego gola w barwach Dumy Podlasia.

Kaan Caliskaner (w masce) strzelił swego pierwszego gola w barwach Jagiellonii
Kaan Caliskaner (w masce) strzelił swego pierwszego gola w barwach Jagiellonii jagiellonia.pl

- Szkoda, że nie mogę cieszyć się z tego gola tak bardzo, jak bym chciał, ponieważ przegraliśmy to spotkanie. Podczas meczu też nie było czasu na celebrowanie trafienia, ponieważ goniliśmy wynik - ocenia Kaan Caliskaner.

Wyrównać się nie udało i trzeba uczciwie przyznać, że to Górnik był bliżej trafienia na 3:1 niż Jaga na 2:2. Skończyło się minimalną porażką i utratą fotela lidera na rzecz Śląska, z którym Żółto-Czerwoni zagrają u siebie już w najbliższy piątek - 8 marca.

WYNIK

  • Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0). Bramki: 1:0 - Damian Rasak (24), 2:0 - Lawrence Ennali (68), 2:1 - Kaan Caliskaner (70).
  • Górnik: Daniel Bielica - Boris Sekulić, Dominik Szala, Kryspin Szcześniak, Erik Janza, Adrian Kapralik (71. Paweł Olkowski), Damian Rasak, Dani Pacheco (60. Szymon Czyż), Soichiro Kozuki (60. Sebastian Musiolik), Lawrence Ennali, Lukas Podolski (90. Piotr Krawczyk).
  • Jagiellonia: Zlatan Alomerović - Dusan Stojinović (89. Jetmir Haliti), Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Jakub Lewicki (69. Bartłomiej Wdowik), Kristoffer Hansen (59. Dominik Marczuk), Taras Romanczuk, Rui Nene (70. Aurelien Nguiamba), Jesus Imaz, Jose Naranjo, Afimico Pululu (59. Kaan Caliskaner).
  • Żółte kartki: Pacheco - Dieguez, Stojinović, Nene, Skrzypczak, Romanczuk.
  • Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Widzów: 14 921.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 2:1. Był lider i nie ma lidera - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna