Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goście wracają

Marta Strękowska
- Na tej ścianie wiszą głównie podziękowania od gości - mówi Nina Łuksza. - Cieszy nas, że miło wspominają pobyt w naszym gospodarstwie ekoturystycznym.
- Na tej ścianie wiszą głównie podziękowania od gości - mówi Nina Łuksza. - Cieszy nas, że miło wspominają pobyt w naszym gospodarstwie ekoturystycznym. A. Zgiet
Nie troszczą się o reklamę. Zdecydowanie jednak dbają o klienta. Świadczą o tym wpisy w księdze gości.

Mówi gospodarz Wincenty Łuksza

Mówi gospodarz Wincenty Łuksza

Prowadzenie ekoturystyki to idealne zajęcie, jak się jest na emeryturze. Poza tym nie możemy narzekać na monotonię. Cały czas coś się dzieje, poznajemy nowych ludzi. I, nie jesteśmy w domu sami, po tym jak dzieci już dorosły i się wyprowadziły. Ostatnio gościliśmy dwóch redaktorów z czasopisma "Wiadomości wędkarskie. Przyjechali na ryby. To właśnie wędkarzy i grzybiarzy mamy najwięcej wśród klientów.

Nina i Wincenty Łuksza za wsi Bondary w gminie Michałowo agroturystyką zajmują się od 1999 roku. Nie prowadzą jednak działalności na dużą skalę. Cieszą się, gdy mają gości, poświęcają im wtedy całą swoją uwagę. W chwilach gdy ich nie ma, mogą skupić się na swoich prywatnych sprawach.
- Obecność innych ludzi jest nam potrzebna - mówi Nina Łuksza. - Działa mobilizująco. Ma się więcej energii, nie myśli się o problemach.

Ekoturystyka

Do wsi Bondary przyciągają gości przede wszystkim ryby, grzyby i mnóstwo zieleni wokół. To główne atuty tego miejsca. Ponadto z podwórka gospodarzy widać rzekę Narew.

To wszystko wpłynęło na ich decyzję aby wziąć udział w kursie organizowanym przez Europejski Fundusz Społeczny i firmę Ekoton, by uzyskać certyfikat i w miejsce gospodarstwa agroturystycznego, prowadzić ekoturystyczne. Zwłaszcza, że działania proekologiczne są dofinansowywane przez Unię Europejską. Uzyskanie ich pozwoliło na przeprowadzenie remontu w pokojach - w trzech są łazienki.

Aktywny wypoczynek

Gościom Niny i Wincentego mogą wypożyczyć rowery, kajaki, łódki. Od następnego roku ma powstać na podwórku miejsce do gry w piłkę siatkową i koszykówkę. Gospodarze myślą też o placu zabaw dla najmłodszych. W sezonie letnim organizowane są wieczorami ogniska, grille, pieczenie barana.
- Mieliśmy 26 owiec, ale było tyle wieczorów przy ognisku, że zostało już tylko 16 - mówi Wincenty Łuksza. - To duża atrakcja dla turystów.

Zimą też nie brakuje rozrywek. Podczas ubiegłorocznego Sylwestra dla gości zorganizowano ognisko i kulig.

Stali klienci to podstawa

Przeglądając księgę gości można natrafić na wpisy typu "dziękujemy za miłą gościnę, wrócimy za rok". I rzeczywiście wracają.
- Nie reklamujemy się jakoś szczególnie - mówi gospodyni. - Mamy swoich stałych gości, zaprzyjaźnionych, którzy wracają co roku. Wśród nich są klienci z Łomży, Suwałk, Elbląga, Warszawy. Na liście odwiedzających nie brakuje też obcokrajowców - z Belgii, Anglii, Niemiec czy Francji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna