- Dodatkową gotówkę będę miał dopiero w lutym, gdy NFZ zapłaci za nadwykonania - mówi Przemysław Chrzanowski, prezes
spółki Szpital Miejski. - Nie mam pieniędzy na podwyżki.
Burmistrz Kazimierz Dąbrowski uspokaja, że jeszcze nie zakończono procedury uruchomienia kredytu.
- Teraz można jeszcze negocjować - przekonuje. - Wiem, że rozpoczętej przez nas prywatyzacji szpitala można się
obawiać, ale kredyt jest poręczony budżetem miasta, więc to bezpieczna pożyczka.
Teraz wszystko zależy znów od pracowników. Burmistrz i prezes będą przekonywali, żeby pielęgniarki poczekały na
pieniądze.
- Jeżeli komornik zajmie konto, po prostu nie będzie na leki - konkluduje Chrzanowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?